Kucharczyk liderem Euroformula Open! Fenomenalny weekend Polaka na Paul Ricard

 

 

Już od piątku było widać, że Kucharczyk świetnie czuje się na francuskim torze. Zdobyte pole position i znakomity start w sobotnim wyścigu pozwoliły mu szybko zbudować przewagę nad rywalami. Polak nie popełnił najmniejszego błędu i dowiózł zwycięstwo do mety, zyskując tym samym cenne punkty. To był jeden z tych występów, które robią wrażenie nie tylko na kibicach, ale też na całym padoku. Kucharczyk zrównał się punktowo z Yevanem Davidem, a do lidera - Michaela Shina - tracił już tylko 18 oczek.

 

Niedzielny wyścig był znacznie trudniejszy. Tymek ruszał dopiero z szóstej pozycji, ale dzięki świetnemu tempu, sprytowi i chłodnej głowie zdołał przebić się na trzecią lokatę. Niestety, po zakończeniu wyścigu doszło do niegroźnego incydentu. Kucharczyk uderzył w wolno jadącego Fernando Barrichello (najmłodszegoo syna Rubensa Barrichello) podczas zjazdu do alei serwisowej. Sędziowie uznali to za trzeci incydent sezonu wymagający reprymendy, co automatycznie oznaczało karę cofnięcia o 10 pozycji na starcie kolejnego wyścigu.

 

Na szczęście w trzecim wyścigu rywale nie ułatwiali sobie życia - rywal ze Sri Lanki przebił oponę, a z Korei Południowej uszkodził skrzydło. Tymek zdołal przebić się na drugą lokatę i  w efekcie to on wyszedł z weekendu jako nowy lider klasyfikacji generalnej. Jeszcze kilka tygodni temu strata do czołówki wyglądała groźnie, dziś to Tymek ma 17 punktów przewagi nad Shinem.

 

 

Po rundzie na Paul Ricard Tymek Kucharczyk nie tylko znajduje się na prowadzeniu w klasyfikacji Euroformula Open, ale także wysyła jasny sygnał: będzie walczył o tytuł do samego końca! Jego forma rośnie z każdym weekendem, a BVM Racing konsekwentnie wspiera go konkurencyjnym samochodem i dobrze przemyślaną strategią.

- Absolutnie niesamowity weekend we Francji! Zespół wykonał mega robotę - zdobyliśmy ważne punkty i teraz prowadzimy w mistrzostwach. Praca się na tym nie kończy, ale jestem niezmiernie wdzięczny, że w końcu szczęście było po naszej stronie. Teraz czas na odpoczynek i naładowanie baterii przed kolejną rundą - powiedział po starcie polski zawodnik. 

 

Po letniej przerwie rywalizacja wróci na tor Red Bull Ring, gdzie Kucharczyk będzie musiał się zmierzyć z dla wielu zawodników najtrudniejszym wyzwaniem: nie będzie tam gonił rywali, a zjawi się jako lider serii starający się utrzymać przewagę do końca sezonu.