Motorsport » Sporty samochodowe » Mirocha: Pierwsze zwycięstwo w Formule 2 kwestią czasu

Mirocha: Pierwsze zwycięstwo w Formule 2 kwestią czasu
2012-07-04 - G. Filiks Tagi: Wywiad, Kevin Mirocha, F2
Debiutancki sezon Kevina Mirochy w Formule 2 bez wątpienia można uznać za udany. Urodzony w Niemczech 20-latek, od paru miesięcy broniący barw Polski, dwa z ośmiu rozegranych dotąd wyścigów zakończył na podium, a w klasyfikacji generalnej okupuje ósmą lokatę. Przed kolejnym weekendem F2, który zostanie rozegrany w przyszłym tygodniu na torze Brands Hatch, oficjalna strona internetowa mistrzostw porozmawiała z byłym zawodnikiem serii GP2. Zobaczcie, co Kevin miał do powiedzenia.
Pytanie: To twój pierwszy sezon w Formule Dwa - jak oceniasz swoją dotychczasową postawę tutaj? Jesteś zadowolony z czynionych postępów?
Kevin Mirocha: „Na razie mój sezon jest ok. Miałem trudny początek na torze Silverstone, kiedy to musiałem nauczyć się wielu nowych rzeczy w naprawdę krótkim czasie. Zdołałem poradzić sobie z tym szybko i pokazać znacznie lepsze osiągi następnego weekendu w Portimao, gdzie wywalczyłem pierwsze podium. Na Nurburgringu mogliśmy wypaść lepiej, ponieważ nie ustawiliśmy odpowiednio bolidu i zmagaliśmy się z wysoką degradacją opon. Spa było nieco dziwnym weekendem - zwłaszcza biorąc pod uwagę pogodę podczas drugich zawodów! Sądzę, że wyraźnie widać, iż mogę łatwo walczyć o podia, ale do dojścia na sam szczyt potrzebne jest jeszcze doświadczenie z zestrajaniem wozu. Liczę, że już je mam!" Pytanie: Jazda przygotowanym przez Williamsa bolidem F2 ci odpowiada? Jak oceniasz nowy system zwiększający prędkość samochodu?
Kevin Mirocha: „Lubię każde mocne auto! Ten bolid jest trochę ciężki, ale ma niezły moment obrotowy. Nie pasuje do mojego stylu jazdy, dlatego najpierw musiałem zmienić parę rzeczy i teraz wszystko pracuje już jak należy. Polubiłem ten wóz. Do dodatkowego przyśpieszenia musiałem się przyzwyczaić. Gdy operując tym systemem popełnisz jeden błąd, stracisz pół sekundy, nawet jeśli prowadzisz samochód właściwie. Można zatem wylądować gdzieś na ósmym miejscu w kwalifikacjach i stracić szanse na podium. Obsługa tego urządzenia jest więc bardzo ważna".
Pytanie: Masz już dwa podia, zdobyte w Portugalii i na Spa. Czujesz, że nadchodzi pierwsza wygrana?
Kevin Mirocha: „Jestem przekonany, że niebawem zwyciężę! To tylko kwestia czasu".
Pytanie: Aby osiągnąć ten cel, musisz jeszcze popracować nad czymś?
Kevin Mirocha: „Nie potrzebuję dużej poprawy. Trzeba po prostu złożyć dobre okrążenie w kwalifikacjach i pojechać równo podczas wyścigu. Do triumfu potrzeba mi startu z pola od pierwszego do trzeciego. Bedę starał się zdobyć takie pozycje na pozostałe zawody".
Pytanie: Co sądzisz o tegorocznej rywalizacji w F2?
Kevin Mirocha: „Wielu rywali ma większe doświadczenie z bolidem Formuły Dwa ode mnie. Wiedzą, kiedy użyć dodatkowej mocy i jak ustawić to auto. Dopóki będę kroczył drogą przebytą przez nich, dopóty powinienem być naprawdę groźny. Cały czas się czegoś uczę i miejmy nadzieję już stać mnie na zwycięstwa".Pytanie: Na Spa miałeś zmienne szczęście - jednego wyścigu nie ukończyłeś, w drugim zdobyłeś podium. Co to dla ciebie oznacza i czego możemy oczekiwać z twojej strony podczas rund na Brands Hatch?
Kevin Mirocha: „Weekend na Spa był bardzo dziwny! Podczas pierwszego wyścigu walczyłem z Mihai (Marinescu) w zakręcie Eau Rouge i na prostej. Nie wiem, czy mnie nie zauważył, ale nie zostawił mi miejsca, przez co wpadłem na pobocze, a następnie obróciłem bolid. Na początku drugich zawodów mocno cisnąłem, dzięki czemu wyprzedziłem (Alexa) Fontanę. Potem zacząłem atakować (Markusa) Pommera. Gdy do akcji przystąpił safety car, poluzowałem, lecz zostałem dosyć mocno uderzony z tyłu przez (Christophera) Zanellę, który swoim manewrem zakończył mój występ. Początkowo byłem zły, ale wyścig wstrzymano i przyznano mi trzecią lokatę. To był szczęśliwy i zarazem dziwny finisz weekendu. Na Brands Hatch chcę po prostu nie mieć żadnych problemów i powalczyć o triumf".
Kevin Mirocha: „Na razie mój sezon jest ok. Miałem trudny początek na torze Silverstone, kiedy to musiałem nauczyć się wielu nowych rzeczy w naprawdę krótkim czasie. Zdołałem poradzić sobie z tym szybko i pokazać znacznie lepsze osiągi następnego weekendu w Portimao, gdzie wywalczyłem pierwsze podium. Na Nurburgringu mogliśmy wypaść lepiej, ponieważ nie ustawiliśmy odpowiednio bolidu i zmagaliśmy się z wysoką degradacją opon. Spa było nieco dziwnym weekendem - zwłaszcza biorąc pod uwagę pogodę podczas drugich zawodów! Sądzę, że wyraźnie widać, iż mogę łatwo walczyć o podia, ale do dojścia na sam szczyt potrzebne jest jeszcze doświadczenie z zestrajaniem wozu. Liczę, że już je mam!" Pytanie: Jazda przygotowanym przez Williamsa bolidem F2 ci odpowiada? Jak oceniasz nowy system zwiększający prędkość samochodu?
Kevin Mirocha: „Lubię każde mocne auto! Ten bolid jest trochę ciężki, ale ma niezły moment obrotowy. Nie pasuje do mojego stylu jazdy, dlatego najpierw musiałem zmienić parę rzeczy i teraz wszystko pracuje już jak należy. Polubiłem ten wóz. Do dodatkowego przyśpieszenia musiałem się przyzwyczaić. Gdy operując tym systemem popełnisz jeden błąd, stracisz pół sekundy, nawet jeśli prowadzisz samochód właściwie. Można zatem wylądować gdzieś na ósmym miejscu w kwalifikacjach i stracić szanse na podium. Obsługa tego urządzenia jest więc bardzo ważna".
Kevin Mirocha: „Jestem przekonany, że niebawem zwyciężę! To tylko kwestia czasu".
Pytanie: Aby osiągnąć ten cel, musisz jeszcze popracować nad czymś?
Kevin Mirocha: „Nie potrzebuję dużej poprawy. Trzeba po prostu złożyć dobre okrążenie w kwalifikacjach i pojechać równo podczas wyścigu. Do triumfu potrzeba mi startu z pola od pierwszego do trzeciego. Bedę starał się zdobyć takie pozycje na pozostałe zawody".
Pytanie: Co sądzisz o tegorocznej rywalizacji w F2?
Kevin Mirocha: „Wielu rywali ma większe doświadczenie z bolidem Formuły Dwa ode mnie. Wiedzą, kiedy użyć dodatkowej mocy i jak ustawić to auto. Dopóki będę kroczył drogą przebytą przez nich, dopóty powinienem być naprawdę groźny. Cały czas się czegoś uczę i miejmy nadzieję już stać mnie na zwycięstwa".Pytanie: Na Spa miałeś zmienne szczęście - jednego wyścigu nie ukończyłeś, w drugim zdobyłeś podium. Co to dla ciebie oznacza i czego możemy oczekiwać z twojej strony podczas rund na Brands Hatch?
Kevin Mirocha: „Weekend na Spa był bardzo dziwny! Podczas pierwszego wyścigu walczyłem z Mihai (Marinescu) w zakręcie Eau Rouge i na prostej. Nie wiem, czy mnie nie zauważył, ale nie zostawił mi miejsca, przez co wpadłem na pobocze, a następnie obróciłem bolid. Na początku drugich zawodów mocno cisnąłem, dzięki czemu wyprzedziłem (Alexa) Fontanę. Potem zacząłem atakować (Markusa) Pommera. Gdy do akcji przystąpił safety car, poluzowałem, lecz zostałem dosyć mocno uderzony z tyłu przez (Christophera) Zanellę, który swoim manewrem zakończył mój występ. Początkowo byłem zły, ale wyścig wstrzymano i przyznano mi trzecią lokatę. To był szczęśliwy i zarazem dziwny finisz weekendu. Na Brands Hatch chcę po prostu nie mieć żadnych problemów i powalczyć o triumf".
źródło: formula2.com
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Mirocha: Pierwsze zwycięstwo w Formule 2 kwestią czasu
Podobne: Mirocha: Pierwsze zwycięstwo w Formule 2 kwestią czasu




Podobne galerie: Mirocha: Pierwsze zwycięstwo w Formule 2 kwestią czasu
Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit
Galerie zdjęć
Newsletter