Motorsport  »  Aktualności  »  Podsumowanie 24h Le Mans 2025: mamy biało-czerwone LM!

Podsumowanie 24h Le Mans 2025: mamy biało-czerwone LM!

2025-06-16 - S. Nowicki     Tagi: Kubica, Ferrari, 24h Le Mans, Inter Europol, Jakub Śmiechowski
93. edycja 24-godzinnego wyścigu Le Mans zapisała się na kartach historii jako najważniejszy dzień w dziejach polskiego motorsportu. Po raz pierwszy w historii Polacy triumfowali zarówno w klasyfikacji generalnej, jak i w klasie LMP2.
 
Bohaterami zostali Robert Kubica i zespół Inter Europol Competition. A wszystko to na tle niesamowitej walki Ferrari, Porsche i Toyoty w najwyższej klasie Hypercar.
 
Polacy triumfują w Le Mans: Kubica i Inter Europol na szczycie
 
To był historyczny dzień dla polskiego motorsportu. Dwóch rodaków, dwie polskie załogi i dwa zwycięstwa w najbardziej prestiżowym wyścigu świata. Robert Kubica w końcu dopiął swego. Po dramatycznej stracie zwycięstwa w 2021 roku w LMP2, po latach startów w wyścigach długodystansowych i pracy nad powrotem do najwyższej formy - Polak został pierwszym zwycięzcą 24h Le Mans w klasie Hypercar z naszego kraju. Co więcej, to pierwszy przypadek od 2005 roku, by wyścig wygrał zespół kliencki (AF Corse), a nie fabryczna ekipa.
 
Kubica pojechał bezbłędnie. Jego stinty - zwłaszcza nocne - były książkowym przykładem jazdy długodystansowej. Regularność, zarządzanie oponami, brak błędów w trudnych warunkach i doskonałe tempo. W decydujących godzinach to właśnie Kubica wrócił za kierownicę i zbudował przewagę, która pozwoliła zespołowi na bezpieczny finisz.
 
- W końcu się udało. Czekałem na to wiele lat. Ten zespół zasłużył na zwycięstwo. AF Corse wykonało niesamowitą pracę, a moi partnerzy - Ye i Hanson - byli perfekcyjni. Dla mnie to coś więcej niż tylko wygrana. To symbol walki, powrotu i spełnienia marzenia - mówi wzruszony Kubica.
 
W LMP2 natomiast triumf odniosła polska ekipa Inter Europol Competition, w składzie Dillmann, Śmiechowski i Yelloly. To już drugi raz z rzędu, gdy zespół "piekarzy" staje na najwyższym stopniu podium w tej klasie. Ich tempo i konsekwencja nie pozostawiły wątpliwości: to był pewny, w pełni zasłużony sukces. Inter Europol konsekwentnie buduje swoją pozycję na arenie międzynarodowej. Świetna organizacja zespołu, inteligentna strategia i bezbłędne zmiany kierowców pozwoliły im kontrolować rywalizację praktycznie od połowy wyścigu.
 
Dwa zwycięstwa - w klasie Hypercar i LMP2 - z udziałem polskich kierowców to wydarzenie bez precedensu. W kraju, który przez lata czekał na taką chwilę, nastał moment prawdziwej dumy. Dzięki Robertowi i ekipie Inter Europolu polska flaga powiewala na najwyższym stopniu podium najbardziej prestiżowego wyścigu na świecie.
 
24h Le Mans 2025: podsumowanie, relacja
 
W najbardziej prestiżowej kategorii wygrało żółte Ferrari #83 zespołu AF Corse, prowadzone przez Roberta Kubicę, Yifei Ye i Philipa Hansona. Był to pierwszy od 2005 roku przypadek, gdy zespół kliencki sięgnął po końcowe zwycięstwo w Le Mans - pokonując nie tylko fabryczne ekipy Ferrari, ale też siedmiu innych producentów. Kubica, który przeciął linię mety, został tym samym pierwszym Polakiem, który wygrał Le Mans w klasyfikacji generalnej. Jego chiński kolega z zespołu - Yifei Ye - dokonał tego samego jako pierwszy kierowca z Chin.
 
Choć Ferrari #83 nie prowadziło od samego początku, szybko włączyło się do walki o podium. Gdy dramaty zaczęły dotykać inne ekipy - jak choćby fabryczne #51 Ferrari, które wypadło z toru w kluczowym momencie - Kubica i jego partnerzy utrzymali bezbłędne tempo. 
 
W grze o podium bya także Toyota #8 GR010 Hybrid, ale awaria nakrętki koła i przebicie opony odebrały szanse na dobry wynik - skończyli dopiero na 16. miejscu. Rozczarowana mogła być też ekipa Cadillaca, która miała świetne kwalifikacje, ale nie była w stanie przełożyć tempa na wyścig. Najlepszy z nich, #12 Hertz Team JOTA, ukończył na piątej pozycji.
 
W klasie LMP2 zwyciężyła polska ekipa Inter Europol Competition w składzie: Jakub Śmiechowski, Tom Dillmann i Nick Yelloly. To już ich drugi z rzędu triumf w tej kategorii. Walka o zwycięstwo trwała niemal do samego końca - przez całą noc rywalizowali koło w koło z załogą Panis Racing. Na 32 minuty przed końcem Yelloly otrzymał karę za zbyt szybką jazdę w alei serwisowej, ale dzięki błędowi rywali i genialnej jeździe odzyskał prowadzenie i nie oddał go już do końca.
 
W klasie LMGT3 dominowało Porsche #92 Manthey 1ST Phorm. Załoga w składzie Ryan Hardwick, Riccardo Pera i Richard Lietz kontrolowała rywalizację praktycznie od startu do mety. Drugie miejsce zajęło Ferrari #21 Vista AF Corse, a podium uzupełniła żółta Corvette #81 zespołu TF Sport po zaciętym pojedynku z Astonem Martinem.
 
Le Mans 2025 dostarczyło kibicom wszystkiego: dramatów, heroizmu, emocji i wzruszeń. Dla polskich fanów był to natomiast dzień, w którym biało-czerwone barwy zdominowały najbardziej kultowy wyścig długodystansowy na świecie. To była noc, którą zapamiętamy na zawsze!



Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Podsumowanie 24h Le Mans 2025: mamy biało-czerwone LM!