Podsumowanie weekendu w motorsporcie: Sensacyjna jazda Guerrieriego podczas debiutu w WTCC

Esteban Guerrieri minionego weekendu w niesamowitym stylu zadebiutował w Mistrzostwach Świata Samochodów Turystycznych i mógł być bohaterem domowej rundy w Argentynie.

Reprezentant gospodarzy jadący dodatkowym Chevroletem RML Cruze zespołu Campos Racing, sensacyjnie okazał się najszybszy na obu treningach, a potem w kwalifikacjach. Drugi raz na torze Termas de Rio Hondo mieliśmy objawienie lokalnego zawodnika. Trzy lata temu podobnie powalił tam na kolana Jose Maria Lopez, dziś dominator WTCC. Niestety, po czasówce na Guerrieriego spadły problemy. 31-latkowi skreślono uzyskany rezultat w Q3 za wyjechanie z alei serwisowej na czerwonym świetle.

Znalazł się w tarapatach również w obu wyścigach. W zawodach otwierających najpierw miał kłopoty ze sprzęgłem, a potem uszkodził samochód w kontakcie z rywalem, zaczął zwalniać i w końcu się wycofał.

W zawodach głównych znów szwankowało mu sprzęgło, w efekcie czego ponownie słabo wystartował i spadł z miejsca piątego na ósme. Ale później zyskał dwie pozycje i finiszował jako szósty.

Otwierający wyścig padł łupem Toma Chiltona (Citroen C-Elysee), który wygrał pierwszy raz od sezonu 2014. Brytyjczyk ruszając z drugiego pola (dzięki tradycyjnemu odwróceniu kolejności czołowej dziesiątki z kwalifikacji), wyprzedził na starcie ustawionego na pole position Johna Filippiego (Chevrolet RML Cruze). Filippi ostatecznie spadł aż na 10. pozycję, ostatnią punktowaną. Obok Chiltona na podium stanęli Robert Huff (Honda Civic) i Yvan Muller (Citroen C-Elysee).

Lopez (Citroen C-Elysee) musiał startować z samego końca stawki, ponieważ wymienił silnik. Zdołał przebić się na 5. lokatę. Wyścig główny obrońca mistrzowskiego tytułu i lider klasyfikacji generalnej rozpoczynał już z pole position. Na oczach rodaków przegrał start z Norbertem Micheliszem (Honda Civic), lecz wrócił przed Węgra w połowie dystansu.

"Pechito" triumfował pierwszy raz od sześciu zawodów.Michelisz krótko po oddaniu pozycji lidera spadł też za Mullera, a następnie wypadł razem z nim na żwirowe pobocze. Pierwszy wylądował przez to na 8. miejscu, drugi na 5.

W efekcie bezpośrednio za Lopezem metę przeciął Tom Coronel (Chevrolet RML Cruze), zaś trzeci był Huff.

W klasyfkacji generalnej sezonu przewaga Lopeza nad drugim Tiago Monteiro (Honda Civic) wzrosła ze 101 do 117 punktów.

Monteiro w Argentynie dwukrotnie zajął 4. pozycję. Ma teraz tylko 7 oczek więcej od Mullera, który awansował w tabeli łącznej z miejsca piątego na trzecie, i 9 od Huffa, który przesunął się z lokaty siódmej na czwartą.
Hansen poniesiony deszczem w WRX

Wielkie zaskoczenie było również w Rallycrossowych Mistrzostwach Świata - za sprawą Timmy'ego Hansena.

Wicemistrz globu prowadzący Peugeota 208 zwyciężył w Kanadzie, choć do finału nie imponował na torze Trois-Rivieres. Uskrzydliła go niespodziewana zmiana warunków pogodowych.Długo rządził czempion Petter Solberg (Citroen DS3). Wygrał kwalifikacje, a później triumfował w pierwszym półfinale z przewagą blisko 5 sekund.

Hansen finiszował jako czwarty w półfinale nr 2 i odpadłby, gdyby nie wykluczono Timura Timercjanowa (Ford Fiesta) pod zarzutem spowodowania kontaktu z Toomasem Heikkinenem (Audi S1).

W finale, przed którym pojawił się deszcz, Solberg szybko spadł z czoła stawki na sam jej koniec, a Hansen zmierzał w odwrotnym kierunku. Po starcie awansował z miejsca szóstego na czwarte, chwilę potem zyskał jeszcze jedną pozycję, ponieważ podążający bezpośrednio przed nim Johan Kristoffersson (Volkswagen Polo) zjechał na Joker Lap, razem z zespołowym partnerem Antonem Marklundem.

Na początku drugiego okrążenia Timmy został już wiceliderem wyścigu. Skorzystał na wpadce dotychczasowego lidera - Heikkinena. Fina wywiozło na zakręcie.Hansen miał przed sobą już tylko Andeasa Bakkeruda (Ford Focus RS). Utrzymał drugie miejsce po wykonaniu "Dżokera", a następnie przeskoczył na pierwsze, gdy Bakkerud jako ostatni spełnił obowiązek przejechania dodatkowego odcinka trasy.

To pierwsza wygrana w sezonie dla Hansena.

Solberg mimo zajęcia przedostatniej lokaty w finale odzyskał fotel lidera generalki od Mattiasa Ekstroma (Audi S1), który odpadł w drugim półfinale po tym, jak przebiła mu się opona, kiedy przewodził stawce.Na koniec jeszcze przewieziono Solberga do szpitala. Ma stłuczone plecy, bo w finale wpadł na niego Marklund - już za metą.
Pozostałe wiadomości

Amerykańska seria wyścigów samochodów sportowych WeatherTech Sportscar Championship wystartowała na torze Road America. Drugie zwycięstwo z rzędu odnieśli Dane Cameron i Eric Curran dosiadający pojazd Corvette DP zespołu Action Express Racing (w poprzednich zawodach wygrał kto inny, ale nie rywalizowała kategoria Prototype). Najwięcej mówi się jednak o pojedynku o triumf w klasie GTLM, w której Chevrolet Corvette C7.R odebrał pierwsze miejsce Fordowi GT na samym końcu zmagań.