Race of Champions 2011: Sebastien Ogier wygrywa na Esprit Arenie

Fabryczny kierowca Volkswagena, Sebastien Ogier wygrał indywidualny turniej Race of Champions. Debiutujący na imprezie Francuz, pokonał w finale rekordzistę 24h Le Mans, Toma Kristensena. Były rajdowy mistrz świata juniorów na drodze do zwycięstwa był szybszy w ćwierćfinale od Andy’ego Priaulxa, a w półfinale od kolejnego z debiutantów, Martina Tomczyka.- Jestem taki szczęśliwy! - skomentował Sebastien Ogier. - Za mną bardzo fajny weekend. Samo bycie w finale za pierwszym razem już było wspaniałe. Musiałem się tu nauczyć wielu aut oraz oczywiście toru. Nie zrobiłem tego źle i cisnąłem mocno za każdym razem. Tom jest naprawdę dobrym kierowcą, ale wygrać ten wyścig to niesamowite. Tom Kristensen po raz drugi trafił do finału, ale podobnie jak w 2005 r., został pokonany przez kierowcę rajdowego (wtedy Sebastiena Loeba). Duńczyk rozprawił się z mistrzami świata Formuły 1 - najpierw z Jensonem Buttonem, a potem Michaelem Schumacherem. Ten ostatni wygrał ćwierćfinał z obecnym czempionem królowej sportów motorowych, Sebastianem Vettelem. Blisko wyeliminowania Vettela był już w fazie grupowej Romain Grosjean. Razem z kierowcą Red Bulla i Kristensenem mieli po 2 zwycięstwa i o awansie decydowały ułamki sekund najlepszych okrążeń. Triumfator ubiegłorocznej edycji, Filipe Albuquerque nie wygrał ani jednego biegu.