Stec: Dawno nie było takiego ciśnienia w GSMP

Absolutny dominator tegorocznego sezonu Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski, Mariusz Stec zwrócił wyraźnie uwagę na coraz lepszy poziom swoich rywali. Podczas odbywającej się na Słowacji rundy Summit Finance Race Banovce, 31-latek minimalnie wygrał niedzielny podjazd na trasie Uhrovec - Jankov Vrsok w klasyfikacji GSMP. Poniżej onboard z przejazdu lublinianina Mitsubishi Lancerem Evo IX (nie Rafała Grzesińskiego, jak w napisach poczatkowych).- Z zawodów na zawody nasza krajowa stawka jeździ coraz szybciej - powiedział Mariusz Stec. - Dowodem tego są dwa wygrane podjazdy podczas całego weekendu przez Olka Michałowskiego, który w niedzielę doszedł mnie na 83 tysięczne sekundy, czyli na jedno mrugnięcie oka. Takiego ciśnienia ze strony moich kolegów z GSMP dawno nie czułem i chyba szybko muszę wrócić do kondycji sprzed Sopotu, bo kto wie co wydarzy się w Załużu. - Auto, które zostało odbudowane w ekspresowym tempie po Sopocie, sprawowało się w Banovcach rewelacyjnie - ocenił kierowca z Lublina. - Na mojej jeździe w sobotę ciążył jeszcze wypadek z Sopotu, dlatego nie mogłem się zbliżyć do granicy rekordu trasy z poprzedniego roku. Na szczęście udało mi się rozkręcić i do rekordu brakło zaledwie 200 tysięcznych. - Kibice jacy przyjechali do Banovców mocno nas dopingowali i to dla nich zdobyłem pierwsze miejsce w podziękowaniu za wsparcie jakie udzielili mi po Sopocie - oznajmił mistrz Polski w wyścigach górskich. - Wszyscy bawiliśmy się wyśmienicie, a do tego organizatorzy zafundowali nam po raz pierwszy w tym roku wakacyjną pogodę. Sama organizacja jak co roku była idealna i musze przyznać, to zachęca do powrotu za rok. fot. Artur Mulak / Facebook