Motorsport  »  Sporty motocyklowe  »  WMMP - ostatnie wyścigi na Torze Poznań wyłoniły mistrzów

WMMP - ostatnie wyścigi na Torze Poznań wyłoniły mistrzów

2016-08-24 - .     Tagi: WMMP, Tor Poznań, Wyścigi motocyklowe
Ostatniego weekendu na Torze Poznań przedostatni raz w tym sezonie wystartowały Wyścigowe Motocyklowe Mistrzostwa Polski, którym tradycyjnie towarzyszył Puchar Polski. W sobotę aura była sprzyjająca dla jednośladów, natomiast w niedzielę spadł deszcz, znacznie pogarszając warunki do jazdy i wpływając na przebieg rywalizacji.

W sobotę po starcie z pole position Marcin Walkowiak (BMW) wygrał w klasie Superstock 1000. Z wyścigu z powodu problemów technicznych z motocyklem musiał wycofać się jego główny konkurent Daniel Bukowski (Ducati). Na pechu Bukowskiego skorzystali Wojciech Wróbel (BMW) i Maciej Ukleja (Ducati), uzupełniając podium.

Niedzielne zawody były jednak dużo bardziej dramatyczne. Bukowski chciał odrobić stracone w sobotę punkty - miał ku temu warunki, bo tym razem to on ruszał z pierwszego pola - lecz już na pierwszym okrążeniu w deszczu wypadł z toru. Z pewnością będzie chciał jak najszybciej zapomnieć miniony weekend. Wydawało się, że kolejna nieobecność "Buły" pozwoli Walkowiakowi dowieźć do mety następne zwycięstwo, ale stało się zupełnie inaczej. Na mokrej nawierzchni zaliczył uślizg - na tyle poważny że złamała mu się kierownica. Po heroicznej jeździe finiszował jako trzeci, co wystarczyło do zapewnienia sobie tytułu Mistrza Polski w swojej kategorii na dwa wyścigi przed końcem sezonu.

„Na mokrym torze wszystkim brakowało przyczepności".
- relacjonował. „W pewnym momencie zaliczyłem wywrotkę, ale wiedziałem, jak ważne będą punkty, dlatego mimo urwanej manetki gazu podniosłem moje BMW i dojechałem do mety sięgając po podium, a razem z nim po tytuł. Po świetnym weekendzie w Poznaniu cały zespół jest na fali. Chcemy utrzymać nasze tempo i walczyć o punkty podczas ostatniej rundy MŚ World Endurance”.

Niedzielne zawody ostatecznie wygrał Wróbel - z przewagą aż 1 minuty i 31 sekund nad Ukleją.

Bukowski teraz zdecydowanie ustępuje w punktacji i Wróblowi.

W klasie Superbike faworytem był naturalnie Paweł Szkopek (Yamaha), który już w sobotę stając na pole position zapowiadał zapewnienie sobie 10. w karierze tytułu Mistrza Polski. Jednak upadek w wyścigu sprawił, że świętowanie trzeba było odłożyć. Ale co się odwlecze, to nie uciecze. Dopiął swego w niedzielę, w bardzo trudnych warunkach gnając do przodu i nokautując rywali.

„Jestem bardzo szczęśliwy, rozpoczynając karierę nie spodziewałem się, że osiągnę w tym sporcie tak wiele".
- powiedział 41-latek, jeżdżący również w WSBK. „Dziesiąty tytuł Mistrza Polski to wyjątkowe osiągnięcie. Chciałbym podziękować wszystkim, którzy byli przez ten czas ze mną. W sobotę mieliśmy trochę problemów, które uniemożliwiły mi ukończenie pierwszego wyścigu. Wiedziałem więc, że aby przypieczętować mistrzostwo, w niedzielę muszę wygrać. We wrześniu czeka mnie start w kolejnej rundzie mistrzostw świata World Superbike na Lausitzring”.
W sobotę na upadku Szkopka skorzystał Paweł Górka (BMW), który pewnie wygrał z Waldemarem Chełkowskim (BMW) i Piotrem Prendotą. Dla ostatniego z wymienionych było to drugie podium w sezonie. „W sobotę zaliczyłem najlepszy start w życiu i szybko przebiłem się do przodu stawki, a na finiszu awansowałem na podium, z czego bardzo się cieszę”. - skomentował. W niedzielę Prendotę opuściło szczęście. „Na mokrym torze zaliczyłem wywrotkę na okrążeniu wyjazdowym przed wyścigiem i niestety nie mogłem ustawić się na starcie". - tłumaczył. „Trochę się poobijałem, ale nie stało mi się nic poważnego. Podczas ostatniej rundy na Słowacji będę walczyć o tytuł drugiego wicemistrza Superbike'ów”.

Pecha miał też Górka, który stawił się w prawdzie na starcie, ale później też upadł i nie zobaczyliśmy go na mecie. Za triumfującym Szkopkiem, na drugim miejscu zameldował się Michał Sembera z Czech, który dzięki równej jeździe zgromadził w ten weekend aż 32 punkty, dające mu przed finałem na Słowacji drugą lokatę w generalce i 23 oczka przewagi nad Górką. Czarnym koniem weekendu okazał się Waldek Chełkowski, który uzupełnił niedzielne podium. Uśmiechnięty od ucha do ucha „Waldi” tak skomentował swoje starty: „Na tak śliskim Torze Poznań jeszcze nie jeździłem, tylne koło co chwile łapało uślizg. Cieszę się bardzo z tych wyników, dziękuję sędziom wirażowym, z którymi zawsze przybijam piątki po wyścigu za flagę. To był bardzo udany weekend”.

W ramach Wyścigowych Motocyklowych Mistrzostw Polski rozegrano również wyścigi klas Superstock 600 i Supersport. Sobotni wyścig Supersportów to popis Marka Szkopka (MV Agusta). Marek wreszcie „dogadał” się ze swoją maszyną i zdobył najpierw pole position, a następnie pewnie przełożył je na zwycięstwo w zawodach. W niedzielę jak wielu innych padł ofiarą trudnych warunków i zaliczył upadek na „Sławiniaku”. Ale wrócił do akcji i jeszcze stanął na podium. „Motocykl przez całą rundę spisywał się perfekcyjnie". - mówił.

„Niestety, w niedzielę przewróciłem się jadąc na prowadzeniu w trudnych warunkach. Wróciłem na tor, ale urwana dźwignia zmiany biegów sprawiła, że cały wyścig musiałem przejechać na trójce. Mimo tego i tak miałem bardzo dobre tempo i mogłem dojechać do mety na podium, więc jestem bardzo zadowolony. Gdyby nie wywrotka, z pewnością znów walczylibyśmy o wygraną, która będzie naszym celem także podczas ostatniej rundy na Słowacji”.

Lider klasyfikacji generalnej Sebastian Zieliński oba wyścigi ukończył na drugim miejscu. Podczas gdy w sobotę musiał uznać wyższość Marka Szkopka, w niedzielę solidarnie ze swoim konkurentem zwiedził pobocze, w efekcie wygrał niezagrożony Adrian Pasek. Jednak „Zioło” dzięki równej jeździe i sporej zdobyczy punktowej zapewnił sobie tytuł.

Pasek skupiający się na startach w cyklu Alpe Adria i występujący w WMMP gościnnie, nie krył radości z niedzielnej wygranej oraz najniższego stopnia podium w sobotę.

W Superstockach 600 zwycięstwami podzielili się liderzy tabeli. W sobotę wygrał Szymon Strankowski, a w niedzielę Patryk Kosiniak, który traci do Strankowskiego tylko 8 punktów w generalce. „Kosa” jednocześnie walczący o mistrzostwo w Yamaha R6 Dunlop Cup, tak podsumował weekend: „W sobotę wyścig był przerywany. Niestety po restarcie już na pierwszym kółku zatrzymały mnie drobne problemy techniczne, dlatego w niedzielę ruszałem z ostatniej pozycji, ale przebiłem się na prowadzenie już w pierwszym zakręcie i mocno odskoczyłem rywalom. Kontrolowałem sytuację i bawiłem się jazdą. Bardzo dziękuje ekipie Wójcik FHP Racing Team za udany sezon w mistrzostwach Polski i czekam już na mój ostatni wyścig w Niemczech”.

W sobotę na podium obok Strankowskiego stanęli Damian Ołdakowski i Paweł „Rinas” Przybylski. W niedzielę za Kosiniakiem finiszowali Ołdakowski oraz Marceli Bezulski.

W ramach Pucharu Polski ścigali się motocykliści klas Rookie. W sobotę w Rookie 600 objawieniem okazał się Marcin Scheffler, który debiutował na motocyklu. Wcześniej zdobywał mistrzowskie tytuły w kartingu, wyścigach samochodowych i rajdach. Mimo wywrotki na treningach, w zawodach nie dał szans konkurentom.

Lider tabeli łącznej Tomasz Smela mimo młodego wieku pojechał bardzo dojrzale, utrzymując się za Shefflerem. Na trzecim miejscu sobotni wyścig ukończył Marcin Rzenno.

W niedzielę rywalizacja Rookie 600 była jednocześnie Memoriałem Jana Drogowskiego - zasłużonego zawodnika i działacza motocyklowego, członka Zarządu Głównego PZM.

Scheffler zrezygnował ze startu ze względu na odniesienie w sobotę kontuzji. Pod jego nieobecność Smela w trudnych warunkach pewnie wygrał, utrzymując pierwsze miejsce przez cały wyścig. Jednocześnie zapewnił sobie zwycięstwo w klasyfikacji generalnej sezonu. Na podium zjawili się jeszcze Kamil Młodawski i Tauras Norkunas.

W klasie Rookie 1000 w sobotę wygrał Piotr Fałat, drugi na mecie stawił się Daniel Mańkowski, a trzecią pozycję zajął Aleksander Kopiś. W niedzielę prowadził od startu do mety Rafał Dziki-Sereda. Obok „Dzikuska” na podium stanęli Kopiś oraz Mariusz Kruczek.

Ósma runda Rookie 1000 była jednocześnie wyścigiem memoriałowym im. Ryszarda Mankiewicza, jednego z najwybitniejszych polskich motocyklistów. Dziki-Sereda otrzymał okolicznościowy puchar wręczany przez wdowę po Panu Ryszardzie.

Łączony wyścig Moto3 i Open125 był ostatnim w tym sezonie dla obu klas. W Moto3 zwycięzcą wyścigu został Łukasz Wieczorek. Dojechał przed Tomaszem Rabińskim i jedyną kobietą startującą w ten weekend na Torze Poznań - Patrycją Kapką. Lider klasyfikacji generalnej Piotr Biesiekierski, nie ukończył wyścigu, ale dzięki sporej przewadze punktowej z poprzednich eliminacji zdobył mistrzostwo. Wieczorek zajął drugie miejsce w tabeli łącznej, trzecie przypadło Rabińskiemu.

W rozgrywanym równolegle wyścigu Open 125 bezkonkurencyjny był Sebastian Grausam, który rano w treningach miał sporo szczęścia w nieszczęściu. Jego motocykl koziołkował na ostatnim wirażu toru, ale dzięki pomocy taty Sławomira maszynę udało się odbudować. Syn w podziękowaniu odpłacił ojcu dobrą jazdą i najwyższym stopniem podium. Za Sebastianem linię mety przecięli Filip Kurek i Mateusz Durynek. Czempionem został Kurek. Drugą pozycję w generalce zdobył Grausam, trzecią Durynek.

W stolicy Wielkopolski oglądano także tych, którym nie chodziło tylko o prędkość - w ramach Pucharu Classic kibice mogli podziwiać maszyny, które kiedyś dominowały czy to na drogach (MZ, WSK) czy torach wyścigowych (Panonia, Aprilia etc.). Kolorowy powiew nostalgii w klasie Classic 175 wygrał Krzysztof Banyś, mijając metę przed Mateuszem Łuczakiem i Robertem Długoszem. Banyś jednocześnie zapewnił sobie triumf w klasyfikacji generalnej sezonu.

Zmagania w klasie Classic 250 zwyciężył Węgier Gyorgy Serfozo. Ze sporą przewagą pokonał Bartłomieja Tazbira i Macieja Gonciarza, który 3. miejscem przypieczętował pierwszą lokatę w punktacji.

W mocniejszej kategorii Classic 500 triumfował Marcin Magdzik, zwany przez przyjaciół „Magdą”, finiszując przed Maciejem Mączyńskim i Andrzejem Paszkowskim. Mączyński mimo przegranej w wyścigu został triumfatorem całego cyklu w tej klasie.

Oldtimer 350+ wygrał Szymon Spychała, a Oldtimer 350 Robert Kopiec. Klasa Post Classic 500 została zdominowana przez Sebastiana Kapustę, zaś Youngtimer 500 przez Krzysztofa Dzikowskiego.

Zmagania Classiców zakończyły tegoroczny sezon wyścigów motocyklowych na Torze Poznań. We wrześniu odbędą się na nim jeszcze finałowe rundy Wyścigowych Samochodowych Mistrzostw Polski.



źródło: aw.poznan.pl, fot. T. Cichacka

Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

WMMP - ostatnie wyścigi na Torze Poznań wyłoniły mistrzów

Podobne: WMMP - ostatnie wyścigi na Torze Poznań wyłoniły mistrzów
Podobne galerie: WMMP - ostatnie wyścigi na Torze Poznań wyłoniły mistrzów
Najczęściej czytane w tym miesiącu
Tapety na pulpit
Newsletter
Galerie zdjęć