Motorsport  »  Sporty samochodowe  »  WTCC: Valente i Tarquini znów poróżnieni
WTCC: Valente i Tarquini znów poróżnieni

WTCC: Valente i Tarquini znów poróżnieni

2016-05-11 - G. Filiks     Tagi: Łada, WTCC, Wypadki, Tarquini, Lada, Valente, Maroko, Marrakesz
Gabriele Tarquini ponownie naraził się Hugo Valente stłuczką podczas ostatniej rundy Mistrzostw Świata Samochodów Turystycznych (WTCC) w Marrakeszu.

Konflikt rutynowanego Włocha i młodego Francuza zaczął się od ich kontaktowego pojedynku w zeszłym roku w Szanghaju. Valente wtedy zrobił publiczną awanturę Tarquiniemu.

Przed sezonem 2016 okazało się, że będą zespołowymi partnerami w Ładzie.
WTCC: Valente i Tarquini znów poróżnieniWTCC: Valente i Tarquini znów poróżnieni
Jako teamowi koledzy nie przestali zderzać się ze sobą. Mieli starcie najpierw na Paul Ricard, następnie na Slovakia Ringu, a minionego weekendu przydarzyło im się kolejne - gdy Tarquini odbierał Valente szóste miejsce.

„Za późno zahamowałem do pierwszego zakrętu i go przestrzeliłem". - relacjonował Valente.

„Wiedziałem, że wjedzie mi na wewnętrzną, więc postanowiłem nie wracać na normalną linię jazdy, inaczej zderzylibyśmy się wcześniej".
WTCC: Valente i Tarquini znów poróżnieniWTCC: Valente i Tarquini znów poróżnieni
„Na wyjściu z łuku po prostu zamknął mi drzwi. Podążałem tak blisko ściany, jak tylko się dało, a wciąż doszło do stłuczki".


„Zachowuje się trochę zbyt agresywnie, zwłaszcza wobec zespołowych partnerów". - kontynuował. „Przecież już zyskał pozycję, był szybszy i mieliśmy do pokonania jeszcze 17 okrążeń. Mógłby wyprzedzić mnie później".
„Ten manewr był trochę głupi, bo musiałem hamować na wyjściu z zakrętu, inaczej posłałbym go na ścianę i obaj byśmy odpadli".

„(...) Nie rozmawiałem z nim, ponieważ byłem zdenerwowany, ale i tak nie mamy za bardzo o czym mówić. Dyskutowaliśmy po Paul Ricard, jak i na Slovakia Ringu i nic się nie zmieniło, więc nie ma sensu rozmawiać. Zawsze będzie tak samo".


Tarquini obwinia Valente za zdarzenie w Maroku.

„Hugo wypadł na zewnętrzną w zakręcie nr 1, ja oczywiście przyśpieszałem wewnętrzną i trochę przycisnąłem go do ściany". - tłumaczył.

„Chodzi o to, że gdy widzisz, jak zespołowy partner jedzie dużo szybciej od ciebie, nie powinieneś się z nim ścigać. Przynajmniej ja zostałem tak nauczony i tak uważam. Teamowy kolega nie jest twoim pierwszym rywalem".

„(...) Gdybym był na jego miejscu przepuściłbym partnera".

„Rozumiem, że jest młody, tego typu reakcja z jego strony jest normalna, ale szczerze mówiąc nie uważam, że zrobiłem coś złego".

„Gdyby nie pojechał tam szeroko, prawdopodobnie straciłbym za nim dużo czasu. Miałem szansę wyprzedzić i skorzystałem z niej".

„(...) Kiedy popełniłem błąd w Le Castellet, przeprosiłem go. Nie uważam natomiast, że tutaj czy na Slovakia Ringu zachowałem się w jakikolwiek sposób agresywnie".



źródło: touringcartimes.com

Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

WTCC: Valente i Tarquini znów poróżnieni

Newsletter
Galerie zdjęć