Weekend w motorsporcie: Di Grassi wygrywa w Formule E po wyprzedzeniu rywala na samej mecie

Minionego weekendu rozegrano drugą tegoroczną rundę WRC. Co działo się jeszcze w sportach motorowych? Do akcji ruszyła także m. in. Formuła E.Seria wyścigowa elektrycznych bolidów zorganizowała zawody na torze F1 imienia braci Rodriguez w Meksyku. Wyścig miał szalony finał i skończył się zwycięstwem mistrza z sezonu 2016/2017, Lukasa di Grassiego (Audi).
Wydawało się, że czwarte ePrix sezonu 2018/2019 padnie łupem debiutanta Pascala Wehrleina. Niemiec najpierw wygrał kwalifikacje, pokonując wyraźnie najbliższych rywali, Brazylijczyków di Grassiego oraz Felipe Massę. Następnie prowadził przez większość zawodów. Jednak przed samą metą zabrakło mu prądu. Atakujący di Grassi wykorzystał dramat rywala. Później Wehrlein dodatkowo dostał 5-sekundową karę czasową za ścięcie zakrętu i spadł na szóste miejsce.

Razem z di Grassim na podium stanęli Antonio Felix da Costa i Edoardo Mortara.

Wcześniej przerwano wyścig na około pół godziny, za sprawą groźnego wypadku pomiędzy mistrzem z sezonu 2014/2015 Nelsonem Piquetem Juniorem i aktualnym czempionem Jean-Erikiem Vergne'em. Klasyfikacji generalnej sezonu z powrotem przewodzi Jerome d'Ambrosio, który ukończył rywalizację w Meksyku na czwartym miejscu. Belg odzyskał fotel lidera od Sama Birda, tylko dziewiątego na Autodromo Hermanos Rodriguez.

NASCAR na start

W Stanach Zjednoczonych zainaugurowano zaś nowy sezon NASCAR Cup Series. Pierwszym wyścigiem były tradycyjnie słynne zawody Daytona 500. Po 27 okrążeniach wygrał je tak jak trzy lata temu Denny Hamlin. Kierowca Toyoty wystawianej przez zespół Joe Gibbs Racing odniósł 32. zwycięstwo w karierze. Za jego plecami uplasowali się koledzy z teamu: Kyle Busch i Erik Jones.

Wyścig obfitował w wypadki. W jednym z karamboli uczestniczyło 21 samochodów. Zobaczcie, jak to wyglądało: