Żużel: Polska bez Golloba również w finale DPŚ. Były mistrz świata rozstaje się z kadrą na dobre?

Tomasz Gollob nie pomoże reprezentacji Polski podczas sobotniego finału Drużynowego Pucharu Świata w jeździe na żużlu i chce definitywnie zakończyć karierę kadrowicza.

Byłego indywidualnego mistrza świata zabrakło już w niedzielnym półfinale na stadionie Dospelu Włókniarza Częstochowa. Biało-Czerwoni mimo absencji swojego kapitana pewnie zwyciężyli z Australijczykami, Łotyszami i Rosjanami, ale osłabienie zespołu było widoczne. Jadący za "Chudego" młody Patryk Dudek wywalczył jednocyfrowy wynik, wyraźnie odstając od kolegów. Oficjalnie powodem nieobecności Golloba w Częstochowie był uraz kręgosłupa. 42-latek rzeczywiście ma problemy z plecami, lecz teraz wyznał, że nie chodzi tylko o to. Legenda polskiego żużla planuje powoli żegnać się z reprezentacją, ponieważ „najwyższy czas na zmianę warty". „Myślałem, żeby zorganizować nawet jakąś małą uroczystość, na której przekazałbym opaskę kapitana Jarkowi Hampelowi". - powiedział Gollob w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego". „Jak zareagował trener? Najpierw się nie zgodził i argumentował, że mnie potrzebuje.

„Kiedy jednak okazało się, że Rosjanie i Australijczycy pojadą w Częstochowie w osłabionych składach, wspólnie uznaliśmy, że to najkorzystniejszy moment na wcielenie w życie mojego pomysłu, czyli danie wreszcie dużej szansy młodym zawodnikom. Taki występ da im ogromny entuzjazm.

„Jakby to teraz wyglądało, gdybym po dobrym występie chłopaków w Częstochowie nagle wskoczył do składu zabierając komuś miejsce? Jest jeszcze we mnie odpowiedzialność za przyszłość żużla w Polsce. Młodzi zawodnicy muszą kiedyś zacząć".

Gollob o rezygnacji z występu również w finale DPŚ poinformował już wczoraj. Czy założy jeszcze kiedyś biało-czerwony plastron?„Nigdy nie mówię nigdy, ale lata lecą i młodszy już nie będę. Zrobiłem krok we właściwym kierunku, co do tego nie mam wątpliwości". - podkreślił.

O ile do jazdy w reprezentacji Gollob stracił zapał, o tyle w lidze, czy Indywidualnych Mistrzostwach Świata chce nadal rywalizować.Sobotni finał Drużynowego Pucharu Świata odbędzie się w Pradze. Polacy mimo braku Golloba są obok Duńczyków faworytami. Pojadą jeszcze gospodarze Czesi oraz zwycięzca czwartkowego barażu.