Motorsport  »  Sporty samochodowe  »  Kia Lotos Cup - Marcin Przybyszewski po Slovakiaring
Marcin Przybyszewski

Kia Lotos Cup - Marcin Przybyszewski po Slovakiaring

2010-08-27 - Ł. Łuniewski     Tagi: Kia Lotos Cup, Przybyszewski
Pierwszy raz w historii cyklu uczestnicy Kia Lotos Cup, w tym Marcin Przybyszewski, mieli okazję ścigać się na nowym słowackim torze o nazwie Slovakiaring. Obiekt położony niedaleko wsi Orechova Poton był dla wszystkich zagadką, poniekąd także dla samych organizatorów, którzy nie mieli wcześniej okazji testować go pod kątem tak dużych zawodów, jakie odbyły się w miniony weekend. Slovakiaring zdał jednak egzamin bardzo dobrze, gwarantując jednocześnie emocje na najwyższym poziomie. Oprócz zmagań w IV rundzie Kia Lotos Cup, w miniony weekend Slovakiaring gościł także zawodników rywalizujących w Mistrzostwach Czech, Słowacji, Polski oraz Europy Strefy Centralnej. Takie zestawienie gwarantowało porządną dawkę sportowych wrażeń. Wśród kierowców rywalizujących na Slovakiaring znalazł się także Marcin Przybyszewski, który w tym sezonie występuje w wybranych rundach Kia Lotos Cup. Dla zawodnika z Warszawy wyścigi na Slovakiaring były przede wszystkim okazją do zapoznania się z całkowicie nowym europejskim obiektem. Tradycyjnie zmagania podczas weekendu wyścigowego rozpoczęły się od treningów i kwalifikacji. Tor sam zachęcał do próbowania swoich sił we wszystkich możliwych wyścigowych manewrach. Slovakiaring jest bowiem bardzo szeroki i wyprzedzać można w niemal każdym miejscu. Czasówka nie była udana dla Marcina Przybyszewskiego i Mop ostatecznie z czasem 2:42,618, zajął trzynaste miejsce. Ze względu na naprawdę dużą szerokość toru jedna linia startowa na Sloavakiaring mieści nie dwa a cztery auta, co w przypadku uczestników Kia Lotos Cup uczyniło rywalizację jeszcze ciekawszą. Od samego początku wyścigu sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Marcin Przybyszewski, rozpoczynający pierwszy bieg z dalekiej pozycji, przedarł się na szóste miejsce, ale awaria silnika uniemożliwiła mu dalszą walkę z rywalami. Zawodnik choć nie przejechał całego dystansu został sklasyfikowany na jedenastym miejscu w pierwszym wyścigu.
Jak się okazało awaria silnika była bardzo poważna i Mop nie stanął na starcie drugiego wyścigu. Oba wyścigi na słowackim torze padły łupem Kamila Raczkowskiego, który nie doznał jeszcze w tym sezonie porażki.

Do zakończenia zmagań w Kia Lotos Cup pozostały jeszcze dwie rundy. Najbliższa już na początku września odbędzie się w Poznaniu.

Marcin Przybyszewski: Ewidentnie na Slovakiaring nie poszły mi czasówki. Popełniłem kilka błędów i skończyłem kwalifikacje na odległym 13. miejscu. Z kolei pierwszy wyścig skończył się dla mnie na ósmym okrążeniu, po tym jak zatarł się silnik w moim samochodzie. Zostałem jednak sklasyfikowany na 11. miejscu. Start do wyścigu i pierwsze okrążenie miałem bardzo udane. Systematycznie przebijałem się z dalekiego 13 miejsca, aż do pierwszej szóstki. Niestety słabnący silnik oraz szybka jazda rywali spowodowała, że musiałem oddać tak ciężko wywalczoną pozycję. Tuż przed samą awarią byłem ósmy. Moim planem na wyścig było dojechanie na szóstej pozycji i start w drugim biegu z pole position. Pierwszą część planu wykonałem idealnie, ale powoli kończący się silnik, pokrzyżował moje wcześniejsze założenia. Mimo braku szczęśliwego zakończenia, zawody na Slovakiaring były bardzo udane. Tor jest świetny, szybki i bardzo techniczny. Miał swoje "haczyki" i niektóre zakręty można było przejechać na kilka różnych sposobów. Jest on kapitalnie zaprojektowany. Słowacy muszą jednak jeszcze popracować nad organizacją zawodów, bo było kilka niedociągnięć. Zdarzały się błędy w sędziowaniu i to nie tylko podczas wyścigów Kia Lotos Cup. Było parę groźnych wypadków, w tym ten Radosława Kordeckiego. Może był on podyktowany faktem, że niektóre punkty sędziowskie były słabo widoczne. Ja dopiero po kilku okrążeniach treningu zlokalizowałem wszystkie PO i potem już uważnie je obserwowałem. Na tak nowoczesnym torze powinny być oznaczenia świetlne. Na następne zawody Kia Lotos Cup w Poznaniu wybieram się już jako kibic. Chciałbym jeszcze wziąć udział w ostatniej rundzie Kia Lotos Cup lub Endurance w Brnie, jednak jeszcze nie wiem czy uda mi się zebrać fundusze na start.



źródło: informacja prasowa

Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Kia Lotos Cup - Marcin Przybyszewski po Slovakiaring

Newsletter
Galerie zdjęć