Kubica spogląda w stronę Le Mans

Robert Kubica szykujący się do wznowienia regularnych startów w wyścigach w 2017 roku przyznał, że jest zainteresowany zawodami długodystansowymi.

Polak minionego weekendu wystąpił treningowo w pucharze Renault Sport Trophy na torze Spa-Francorchamps i nie rozczarował. W debiucie zajął 3. miejsce w kwalifikacjach, powtórzył je w wyścigu endurance razem ze swoim zmiennikiem amatorem Christophe Hamonem, a następnie finiszował 4. w sprincie profesjonalistów. Były gwiazdor Formuły 1 jest z siebie zadowolony.

„(...) Chciałem zobaczyć jak wypadnę". - mówił w wywiadzie dla portalu dailysportscar.com. „Cieszę się, że mogę powiedzieć, iż w wieku 31 lat nadal potrafię zrobić co do mnie należy".

„Przejechanie zakrętu Eau Rouge na pełnym gazie wywołało we mnie niesamowitą reakcję, której nie przeżywałem od dawna". Wróci do wyścigów na 90 procent

Wcześniej Kubica zapowiedział na Facebooku starty "na wysokim poziomie" w przyszłym roku.

Teraz zapytany o powrót do wyścigów na stałe, krakowianin odparł: „Rozważam dwie różne opcje, ale mogę powiedzieć, że jest dobre 90% szans, abym wrócił na wyścigowe tory w następnym sezonie".

„Nie mogę powiedzieć w tej chwili wiele więcej. Na pewno chciałbym dalej rywalizować w rajdach, lecz nie mam środków do konkurowania z profesjonalnymi zespołami".

Spytany o wyścigi długodystansowe, Kubica stwierdził: „Le Mans to niewątpliwie szczyt sportów motorowych", po czym wyznał: „Oglądam teraz te wyścigi".

„Szczerze mówiąc nie myślałem, że kiedykolwiek będę to robił, ale zainteresowanie nimi bardzo wzrosło, zwłaszcza w tym roku. Rywalizacja wydaje się bardzo zacięta. Tak naprawdę wydaje się, że jest tam więcej ścigania niż w Formule 1!"

„Jazda tymi samochodami wymaga innych umiejętności, ale jestem przekonany, że możesz nauczyć się ich dosyć szybko".

„Ale trochę dziwnie oddaje się swoje auto innemu kierowcy!" - śmiał się.

Sonda: W jakiej serii wyścigowej samochodów z dachem chciałbyć zobaczyć Kubicę w 2017 roku?

W Długodystansowych Mistrzostwach Świata W DTM W WTCC W innej

Jazda z niesprawną ręką

Chociaż prawa ręka Kubicy nadal jest wyraźnie niesprawna po pamiętnym wypadku w rajdzie w 2011 roku, Robert przekazał, że nie przeszkadza mu to zbytnio w prowadzeniu samochodu, jeśli jest w nim odpowiednio dużo miejsca - i nie ma problemów ze spędzaniem za kółkiem dłuższego czasu.

Jednak zaraz dodał, iż na niektórych torach zmaga się z kłopotami.

„Moja dłoń ogranicza mnie w codziennym życiu, ale niekoniecznie w wyścigach". - powiedział. „Nie mogę za bardzo obracać nadgarstkiem, więc potrzebuję miejsca, aby nadrabiać ramieniem".

„Na niektórych torach moja dłoń stanowi problem, na innych nie. Na Mugello jechałem dwie godziny wozem GT3 bez żadnych kłopotów".

Parę miesięcy przed startem w Renault Sport Trophy nasz rodak wystąpił na Mugello w 12-godzinnym wyścigu, prowadząc Mercedesa SLS AMG GT3 razem z czeskim rajdowcem Martinem Prokopem.

Na polskich kibicach się nie zawiedziesz

Kubica po udziale w rundzie Renault Sport Trophy dodatkowo wyraził wdzięczność za doping na Spa fanom znad Wisły.

Oto cały najnowszy wpis Roberta na Facebooku:

„Cele, które miałem jadąc na Spa, zostały osiągnięte, więc jestem zadowolony. W kwalifikacjach trzeba było złożyć dobry czas na dwóch pierwszych kółkach i to się udało, choć nie znałem za dobrze ani tego samochodu ani opon. Sam rytm w wyścigu nie był rewelacyjny, ale to było do przewidzenia. Natomiast inne elementy ścigania, jak start, czy walka na torze, były OK. Nie miałem więc tak dużo tej rdzy do zrzucenia. Jeśli mam dalej iść w tym kierunku i przygotować się do powrotu, to wiem już, że więcej da mi jazda w testach i jak najwięcej czasu spędzonego w aucie".

„Chciałbym podziękować wielu fanom, którzy przyjechali do Belgii. Niektóre twarze znałem, a wiele osób mówiło mi, że byli tu, na Spa, gdy startowałem w Formule 1. Było mi bardzo miło ich zobaczyć. Po raz kolejny okazało się, że na polskich kibicach się nie zawiedziesz. Było was naprawdę widać. To jest bardzo fajne. Dziękuję wszystkim!"