Mercedes napiętnowany w DTM za polecenia zespołu. "To oszukiwanie kibiców"

Mercedesowi zarzucono „oszukiwanie kibiców" w popularnej niemieckiej serii wyścigowej samochodów turystycznych DTM, po tym jak marka ze Stuttgartu użyła poleceń zespołu we wczorajszych zawodach na torze Nurburgring.

Gwiazda Mercedesa w DTM - Pascal Wehrlein minionego weekendu bardzo mocno zbliżył się do mistrzostwa między innymi dzięki temu, że został przepuszczony w niedzielę przez dwóch zespołowych kolegów Maximiliana Gotza i Daniela Juncadellę, za których wcześniej spadł w rezultacie długiego pit-stopu. Mercedesa napiętnowało zarówno Audi, którego zawodnicy są już jedynymi rywalami Wehrleina do tytułu, jak i BMW.

Szef Audi w DTM - Dieter Gass zasugerował, że Mercedes stosując „team orders" złamał przedwyścigowe ustalenia pomiędzy trójką producentów startujących w czempionacie.

„Uzgodniliśmy (...), że będziemy toczyć sportową rywalizację i powstrzymamy się od pewnych rzeczy". - mówił. Potem dodał: „(...) Byłem naprawdę zdenerwowany tym, co się stało".

Dieter GassTimo Glock

Z kolei Timo Glock ścigający się dla BMW grzmiał: „To oszukiwanie kibiców na trybunach.

„To nie jest czyste ściganie się. Nie można tak robić.

„Kierowca nie chce wygrać mistrzostwa w ten sposób". - kontynuował były kierowca Formuły 1. „Mercedes zasługuje na krytykę za swoje postępowanie.

„Mogą zdobyć tytuł, ale zrobią to nieczysto. Tak to widzę.

„Zrobili tak, jak kolarze zażywający doping w Tour de France". - stwierdził.

Wehrlein kończąc niedzielny wyścig jako piąty, zwiększył swoją przewagę w klasyfikacji generalnej nad drugim Edoardo Mortarą do 37 punktów, na jedną rundę przed końcem sezonu, w której będzie do zdobycia 50 oczek.Kilka tygodni temu w DTM napiętnowano Audi, za umyślne wypchnięcie z toru Wehrleina i Roberta Wickensa przez Timo Scheidera, poprzedzone komunikatem radiowym wzywającym doświadczonego Niemca do uczynienia tego.