Rajd Dakar 2011: Sainz nie jest optymistą

Zwycięzca ostatniej edycji Rajdu Dakar, Carlos Sainz stwierdził, że skromnie ocenia swoje szanse na powtórzenie sukcesu w przyszłym roku (zobacz oficjalny teaser wideo w dalszej części artykułu). Były dwukrotny mistrz świata w rajdach płaskich (1990, 1992) nie zaraża optymizmem, pomimo że cztery swoje ostatnie starty w rajdach cross country wygrał, w tym wspomniany Rajd Dakar 2010. Nie jest jednak tajemnicą, że Hiszpan bardzo lubi terenowy maraton od 2009 r., kiedy został przeniesiony z Afryki do Ameryki Południowej. Sam przyznaje, że obecne trasy są równie trudnym wyzwaniem jak te starsze.

- W porównaniu do afrykańskich oesów, w Argentynie i Chile mamy większe zróżnicowanie terenu, co zachwyca mnie najbardziej - ocenia Carlos Sainz. - Próby na pustyni Atakama i zboczach Cordilleras z pewnością znów będą jednymi z wyjątkowych wyzwań tego rajdu - dodał.48-latek z Madrytu zaznacza, że każdy kierowca potrzebuje nieco szczęścia. Jako przykład podał Stephane’a Peterhansela i Nassera al-Attiyaha, którzy w jego ocenie są najlepsi na piaszczystych sekcjach. Mimo to, Francuz i Katarczyk zakopali się podczas tegorocznego Dakaru. - Jeśli jedziesz minimalnie bardziej w prawo lub w lewo, możesz mieć sporo szczęścia, ale równie dobrze może być na odwrót - przestrzega Sainz. - Nikt nie ma pojęcia, co czeka za wydmą, dlatego w naszej kabinie mamy taką frazę „Nie można widzieć przez piasek. Dwa plus dwa nie zawsze równa się cztery na pustyni!”.