Robert Kubica wicemistrzem świata WEC! Toyota triumfuje w Bahrajnie, a Ferrari świętuje tytuły

 

 

Po roku bez zwycięstwa Toyota wróciła na najwyższy stopień podium. W ośmiogodzinnym wyścigu na torze Sakhir załoga #7 - Mike Conway, Nyck de Vries i Kamui Kobayashi - od startu do mety kontrolowała tempo i dowiozła pewne zwycięstwo z przewagą ponad 20 sekund nad siostrzanym autem z numerem #8.

 

Mimo neutralizacji w ostatniej godzinie de Vries utrzymał spokojnie prowadzenie aż do flagi w szachownicę. Za duetem Toyoty, trzecie miejsce przypadło Ferrari #50 AF Corse, które po wewnętrznej zamianie pozycji między kierowcami przypieczętowało trzeci stopień podium również w klasyfikacji kierowców.

 

Nieco dalej, ale wciąż z mistrzowskim spokojem, finiszowało Ferrari #51 w składzie Alessandro Pier Guidi, Antonio Giovinazzi i James Calado. Czwarta pozycja wystarczyła, by przypieczętować tytuł mistrzów świata kierowców Hypercar oraz zapewnić Ferrari pierwsze od 53 lat mistrzostwo producentów w prototypach.

 

Dla Giovinazziego to pierwszy tytuł w karierze, a Pier Guidi i Calado dopisują kolejne złote trofeum do swojej listy sukcesów po trzech wspólnych mistrzostwach świata GT.

 

 

Jednak polskich kibiców najbardziej interesuje wynik Roberta Kubicy, który po fantastycznym sezonie w barwach AF Corse zakończył rywalizację na drugim miejscu w klasyfikacji kierowców Hypercar.

 

Polak, wspólnie z Philem Hansonem i Ye Yifeiem, finiszował w Bahrajnie na piątej pozycji w aucie #83 Ferrari, co wystarczyło, by przypieczętować wicemistrzostwo świata. To zwieńczenie kapitalnego roku, w którym Kubica i AF Corse odnieśli także spektakularne zwycięstwo w 24h Le Mans - pierwsze dla Polaka w historii tej legendarnej imprezy.

 

Krakowianin w ostatnich latach konsekwentnie buduje pozycję jednego z najbardziej doświadczonych i skutecznych kierowców w wyścigach długodystansowych.

 

Poza Toyotą i Ferrari, z dobrej strony pokazał się również Aston Martin #009 Team Valkyrie, który przez połowę dystansu realnie walczył o zwycięstwo, zanim kara czasowa przekreśliła jego szanse. Cadillac Team Jota zajął solidne szóste miejsce, natomiast Porsche Penske Motorsport zaliczyło fatalny finisz nie tylko sezonu, ale również swoich występów w klasie Hypercar - oba 963 zderzyły się ze sobą w końcówce i ukończyły dopiero na 13. i 14. miejscu.

 

 

W klasie LMGT3 triumfował Lexus RC F LMGT3 zespołu Akkodis ASP, który po zaciętej walce z Astonem Martinem Heart of Racing wygrał o mniej niż sekundę. Na trzecim miejscu finiszował Mercedes-AMG Iron Lynx, zdobywając swoje pierwsze podium w historii WEC.

 

Walka o tytuł zakończyła się jednak triumfem Manthey 1st Phorm Porsche, którego kierowcy - Ryan Hardwick, Riccardo Pera i Richard Lietz - zdobyli mistrzostwo świata kierowców i zespołów LMGT3, broniąc tytułu wywalczonego rok wcześniej.