WEC: Porsche pokonuje Audi w wyścigu na Nurburgringu

Porsche po wygraniu podwójnie 24-godzinnego wyścigu Le Mans, teraz powtórzyło ten sukces w kolejnej rundzie Długodystansowych Mistrzostw Świata (WEC), pierwszej w historii rozegranej na torze Nurburgring.
Marka ze Stuttgartu zwyciężyła prestiżowy pojedynek przed własną publicznością w najwyższej kategorii LMP1 z Audi, innym producentem samochodów należącym do koncernu Volkswagena. Po sześciu godzinach ścigania, triumfowali Timo Bernhard, Mark Webber i Brendon Hartley z Porsche 919 Hybrid oznaczonego numerem 17. Przejechali 203 okrążenia, o jedno więcej niż Porsche nr 18 oraz obydwa Audi R18 e-tron quattro. To pierwsza wygrana dla Niemca, Australijczyka i Nowozelandczyka. Webber odniósł pierwsze zwycięstwo w WEC na tym samym torze, na którym otworzył swoje konto wygranych w Formule 1.

Porsche stosując nowy pakiet aerodynamiczny z dużym dociskiem dominowało szybkością, dzięki czemu triumfowało mimo problemów obu swoich załóg.

Zwycięzcy musieli odzyskiwać pozycję przed Audi po kłopotach z przednią karoserią samochodu i wymienieniu je w boksach, zaś drudzy na mecie Romain Dumas, Neel Jani oraz Marc Lieb odrabiali straty po szeregu kar za przekraczanie limitu spalania. Łącznie stali na stanowisku serwisowym "na darmo" ponad półtorej minuty. Wszystko przez awarię czujnika kontrolującego przepływ paliwa w silniku. Podium uzupełniła załoga Audi nr 7, tworzona przez Marcela Fasslera, Andre Lotterera i Benoita Treluyera. Mimo złapania kapcia na początku.

Jako trzecia powinna finiszować załoga Audi nr 8 - Lucas di Grassi, Loic Duval, Oliver Jarvis, ale gdystało się jasne w finałowej godzinie zmagań, że di Grassi nie zdoła powalczyć z Liebem o drugą lokatę, dał się wyprzedzić Lottererowi, który wraz z kolegami ze swojej załogi przewodzi klasyfikacji generalnej kierowców. Toyota jechała bez przygód dwoma egzemplarzami modelu TS040 Hybrid, lecz nie ulepszany wóz Japończyków już się nie liczył. Panujący czempioni - Anthony Davidson i Sebastien Buemi, wraz z Kazukim Nakajimą finiszowali na piątym miejscu z trzema okrążeniami straty, Alexander Wurz, Stephane Sarrazin i Mike Conway na szóstym z czterema.Pozostałe kategorie

W klasie LMP2 także oglądano dominację triumfatorów 24h Le Mans - zespołu KCMG wystawiającego prototyp Oreca 05. Prowadzili go Nick Tandy, który wchodził w skład zwycięskiej załogi Porsche na Le Mans, Richard Bradley i Matt Howson.

KCMG straciło prowadzenie tylko na moment, po wolnym pit-stopie.Pozostałe stopnie podium LMP2 zajęli kierowcy Ligierów wystawianych przez ekipę G-Drive Racing.

W GTE Pro jak w LMP1 doszło do podwójnej wygranej Porsche - tyle, że modelu 911 RSR. Pierwsi metę osiągnęli nim Richard Lietz i Michael Christensen.

Drudzy Frederic Makowiecki i Patrick Pilet dwukrotnie byli karani. Najpierw za falstart, potem za kolizję.Podium uzupełnili James Calado i Davide Rigon z Ferrari F458 Italia.

Lietz dzięki zwycięstwu został nowym liderem klasyfikacji generalnej kierowców GT.

W najniższej kategorii GTE Am jak w LMP1 oraz LMP2 wygrał zwycięzca 24h Le Mans - rosyjski zespół SMP startujący Ferrari F458 Italia dosiadanym przez Wiktora Szajtara, Aleksieja Basowa i Andreę Bertoliniego.

Długodystansowe Mistrzostwa Świata - sezon 2015 - 6 Hours of Nurburgring - wyścig (TOP 10)
	Załoga (nr)	Zespół/Samochód-Silnik	Strata	Klasa
1.	Bernhard / Webber / Hartley (17)	Porsche 919 Hybrid	203 okr.	LMP1
2.	Dumas / Jani / Lieb (18)	Porsche 919 Hybrid	+1 okr.	LMP1
3.	Fassler / Lotterer / Treluyer (7)	Audi R18 e-tron quattro	+1 okr.	LMP1
4.	Di Grassi / Duval / Jarvis (8)	Audi R18 e-tron quattro	+1 okr.	LMP1
5.	Davidson / Buemi / Nakajima (1)	Toyota TS040 Hybrid	+3 okr,	LMP1
6.	Wurz / Sarrazin / Conway (2)	Toyota TS040 Hybrid	+4 okr.	LMP1
7.	Howson / Bradley / Tandy (47)	KCMG / Oreca 05 - Nissan	+18 okr.	LMP2
8.	Rusinow / Canal / Bird (26)	G-Drive / Ligier JSP2 - Nissan	+18 okr.	LMP2
9.	Yacaman / Derani / Gonzalez (28)	G-Drive / Ligier JSP2 - Nissan	+19 okr.	LMP2
10.	Ragues / Webb / Hamilton (43)	Team SARD Morand / Morgan Evo - SARD	+19 okr.	LMP2

Kolejna eliminacja WEC za trzy tygodnie na Circut of the Americas w Stanach Zjednoczonych.