Motorsport  »  Aktualności  »  Weekend w motorsporcie: GP Makau drugi raz z rzędu dla Ticktuma
Grand Prix Makau

Weekend w motorsporcie: GP Makau drugi raz z rzędu dla Ticktuma

Minionego weekendu Sebastien Ogier został po raz szósty rajdowym mistrzem świata (więcej info). Co wydarzyło się jeszcze w sportach motorowych? Jest tego sporo. Między innymi rozegrano prestiżowy wyścig Formuły 3 na ulicznym torze w Makau.

Kultowe zawody wygrał po raz drugi z rzędu Dan Ticktum. Junior Red Bulla i wicemistrz Europejskiej Formuły 3 zdominował rywalizację, która obfitowała w wypadki. Prowadził od startu do mety. Na podium stanęli także Joel Eriksson i Sacha Fenestraz.

Piąte miejsce zajął Mick Schumacher, mistrz Europejskiej F3 i syn siedmiokrotnego mistrza świata Formuły 1 - Michaela Schumachera.

Najwięcej mówi się jednak o mrożącym krew w żyłach wypadku jedynej kobiety w stawce - Sophii Florsch. Niespełna 18-letnia Niemka dosłownie wyleciała z toru i z wielkim impetem uderzyła w postawioną za bandą konstrukcję. Przeżyła, ale doznała złamania kręgosłupa. Ranni w całym zdarzeniu zostali też mistrz Japońskiej F3 - Sho Tsuboi, dwaj fotografowie oraz porządkowy.
 
GP Makau - wypadek Sophii Florsch
Kraksa przerwała wyścig na ponad godzinę. Więcej przeczytacie TUTAJ.

Nowy mistrz NASCAR

Fani wyścigów w Stanach Zjednoczonych poznali nowego mistrza NASCAR. Tegorocznym zwycięzcą najwyższego szczebla amerykańskiego cyklu - Cup Series - został Joey Logano.
Kierowca Forda zespołu Penske wygrał trzydziesty szósty, a zarazem finałowy wyścig sezonu, rozegrany na torze Homestead-Miami Speedway. 28-latek pokonał trójkę wielkich rywali: Martina Truexa Juniora, Kevina Harvicka i Kyle Buscha. Każdy z nich był mistrzem w przeszłości.

W trakcie liczących 267 okrążeń zawodów Logano przejął prowadzenie po raz ostatni 12 kółek przed metą, odbierając je Truexowi Juniorowi, triumfatorowi poprzedniego sezonu.Tarquini mistrzem WTCR

W Makau odbyła się także końcowa runda Pucharu Świata Samochodów Turystycznych (WTCR). Po mistrzostwo sięgnął Gabriele Tarquini - mimo 56 lat na karku.
 
WTCR - skrót finałowej rundy sezonu w Makau

Włoski rutyniarz obronił prowadzenie w klasyfikacji generalnej, choć nie zwyciężył żadnego z trzech wyścigów ostatniej eliminacji sezonu. Ba! Nawet w żadnym nie stanął na podium.Finalnie Tarquini pokonał o zaledwie 3 punkty Yvana Mullera. Obaj startowali Hyundaiem i30 N TCR (aczkolwiek w różnych zespołach).

Przypomnijmy, że dziewięć lat temu Tarquini podobnie wygrał z Mullerem walkę o tytuł w Mistrzostwach Świata Samochodów Turystycznych (WTCC). Wówczas dzieliły ich cztery oczka.

Wyścigi WTCR w Makau zwyciężyli Jean-Karl Vernay, Frederic Vervisch oraz Esteban Guerrieri.

Podczas inauguracyjnego sezonu WTCR rozegrano łącznie 30 zawodów, które wygrało 15 różnych kierowców.

Puchar Świata GT dla Farfusa i BMW

Makau było gospodarzem również Pucharu Świata GT. Zawody należały do Augusto Farfusa i jego BMW M6 GT3. Brazylijczyk wygrał najpierw wyścig kwalifikacyjny, a potem główny.Tak jak Ticktum w zawodach Formuły 3, podczas niedzielnej rywalizacji Farfus prowadził od startu do mety. Chociaż zwyciężył z minimalną przewagą. Finiszował mniej niż sekundę przed Maro Engelem, którego bronią był Mercedes-AMG GT3.

Na najniższym stopniu podium stanął Edoardo Mortara, który też ścigał się Mercedesem.

Chaotyczny finał sezonu MotoGP

W Walencji dobiegł końca sezon motocyklowej serii MotoGP.

Finałowy wyścig miał zwariowany przebieg. Było mokro - na tyle, że w pewnym momencie zawodnicy wywracali się jeden za drugim. W końcu lider Andrea Dovizioso (Ducati) podniósł rękę i poprosił o wstrzymanie zmagań. Tak też zrobiono.Po około 40 minutach rywalizację wznowiono w lepszych warunkach.

Zawody skończyły się wygraną Dovizioso. Czyli wicemistrza świata.

Mistrz Marc Marquez (Honda) był jednym z dziewięciu zawodników, którzy odpadli.

Bezpośrednio za Dovizioso finiszował Alex Rins (Suzuki). Trzecie miejsce zajął zaś Pol Espargaro - i dał w ten sposób pierwsze podium w cyklu marce KTM.Na piątej pozycji znalazł się kończący starty Dani Pedrosa (Honda).

Kolejny dublet Toyoty w WEC

Na torze w Szanghaju odbyła się szósta runda "supersezonu" 2018/2019 Długodystansowych Mistrzostw Świata (WEC).
 
WEC - skrót wyścigu w Szanghaju

Ten wyścig też przebiegał w mokrych warunkach i też został przerwany - dwukrotnie.

Zwyciężyła oczywiście Toyota. Jedyny fabryczny zespół w najwyższej kategorii LMP1 zanotował kolejny dublet.

Na najwyższym stopniu podium stanęła załoga japońskiego koncernu oznaczona numerem 7: Jose Maria Lopez, Kamui Kobayashi i Mike Conway. Argentyńczyk, Japończyk oraz Brytyjczyk pokonali z pomocą szczęścia kolegów z auta nr 8: Fernando Alonso, Sebastiena Buemiego i Kazukiego Nakajimę.Niemniej jednak tabeli łącznej sezonu nadal przewodzą ci drudzy.

W LMP2 najlepsi byli Ho-Pin Tung, Gabriel Aubry i Stephane Richelmi z zespołu znanego aktora Jackiego Chana.

W GTE Pro po raz pierwszy wygrał nowy Aston Martin Vantage GTE. Prowadził go duński duet: Nicki Thiim i Marco Sorensen. W ogólnej klasyfikacji auto znalazło się nawet przed wszystkimi prototypami LMP2.W GTE Am triumfowało Porsche 911 RSR wystawiane przez ekipę kolejnego aktora, Patricka Dempseya. Samochodem startowali Matt Campbell, Julien Andlauer i Christian Ried.

Sensacyjny debiutant w Moto3

Na koniec wzmianka o motocyklowej serii Moto3, która wspólnie z MotoGP zakończyła sezon w Walencji. Finałowy wyścig cyklu sensacyjnie wygrał zaliczający pierwszy start Can Oncu. 15-letni Turek wystąpił z "dziką kartą" i zszokował wszystkich. Początkowo jechał na trzeciej pozycji, ale dwaj rywale podążający przed nim nie osiągnęli mety.



Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Weekend w motorsporcie: GP Makau drugi raz z rzędu dla Ticktuma