Motorsport » Sporty motocyklowe » Żużel: Magiczny sezon Macieja Janowskiego - wywiad cz. 2

Żużel: Magiczny sezon Macieja Janowskiego - wywiad cz. 2
Zapraszamy na drugą część rozmowy z czołowym polskim żużlowcem Maciejem Janowskim, przeprowadzoną przez jego sponsora, firmę Red Bull.
Zobacz także: Żużel: Magiczny sezon Macieja Janowskiego - wywiad cz.1 »Popularny "Magic" poniżej opowiada o licznych sukcesach w minionym sezonie, swoim pierwszym jako seniora. 22-latek zdobył brąz w polskiej lidze i złoto w brytyjskiej, wspólnie z Januszem Kołodziejem wywalczył mistrzostwo kraju par klubowych, indywidualnie stanął na podium mistrzostw Polski, a także sięgnął po Złoty Kask i awansował do Grand Prix Challenge. Z reprezentacją zdobył Drużynowy Puchar Świata.
Red Bull: Zacząłeś od wygrania Złotego Kasku. To dla ciebie ważna impreza?
Maciej Janowski: „Oczywiście! Bardzo ważna. I w pewien sposób dla mnie wyjątkowa. Ojciec zabierał mnie na finały Złotego Kasku we Wrocławiu, kiedy jeździłem jeszcze w wózku! O ile dobrze pamiętam, to były te czasy, kiedy zwycięzca dostawał w nagrodę javę. Bardzo się nudziłem wtedy na tych turniejach, bo zawsze wiadomo było, że wygra Tomasz Gollob (śmiech). A tak serio, to były zawsze dla mnie ciekawe i prestiżowe zawody. I zawsze marzyłem, by kiedyś je wygrać. Udało się i to był dla mnie ważny impuls na początku sezonu, zachęcił mnie do jeszcze cięższej pracy…."
…, która zaowocowała dobrą średnią i powołaniem do kadry narodowej. „Tak, i to kolejne bardzo ważne dla mnie doświadczenie. Trener reprezentacji, Marek Cieślak, włączył mnie do składu na Drużynowy Puchar Świata. Nie dlatego, że jest moim coachem w klubie. Takie sugestie były bardzo niesprawiedliwe. Jeździłem dobrze i bardzo chciałem pracować dla drużyny. Myślę, że to zdecydowało o powołaniu. Przygoda z reprezentacją to niezapomniany czas! Wywalczyliśmy złoto dla Polski po straszliwie wyrównanym i ciekawym finale w Pradze. Na pewno nigdy nie zapomnę tego podium. Jazda dla kraju jest dla mnie szalenie ważnym wyróżnieniem".
Najwyższego poziomu światowego dotknąłeś także w turnieju Grand Prix Challenge w Poole. Było ostro?
„Było bardzo ostro. W takich zawodach ścisła światowa czołówka ściga się o trzy bilety do cyklu Grand Prix, więc rywalizacja jest naprawdę piekielna. Szkoda, że nie udało mi się awansować, ale i tak nie żałuję tego czasu. Dla mnie to była wielka nauka i temat do wyciągania wniosków na przyszłość. Samo przebicie się przez eliminacje i awans do Challenge był już sporym sukcesem i za to brawa należą się całemu mojemu teamowi. Teraz już wiem, jak pachnie taka impreza i następnym razem na pewno będę mądrzejszy. Mam też świadomość, że wiele lat jazdy przede mną i na Grand Prix przyjdzie jeszcze czas".
Anglia okazała się jednak szczęśliwa, prawda?„Zdecydowanie. Wygrałem Elite League z ekipą Poole Pirates. W finale dwukrotnie pokonaliśmy Birmingham Brummies. O wiele cięższy dwumecz stoczyliśmy w półfinale z drużyną ze Swindon. Na szczęście odrobiliśmy straty u siebie i mogliśmy zmierzyć się z Brummies. Złoty medal to super sprawa. W dwóch ligach stanąłem na podium i na pewno pod tym kątem sezon był super!"
Zobacz także: Żużel: Magiczny sezon Macieja Janowskiego - wywiad cz.1 »
Maciej Janowski: „Oczywiście! Bardzo ważna. I w pewien sposób dla mnie wyjątkowa. Ojciec zabierał mnie na finały Złotego Kasku we Wrocławiu, kiedy jeździłem jeszcze w wózku! O ile dobrze pamiętam, to były te czasy, kiedy zwycięzca dostawał w nagrodę javę. Bardzo się nudziłem wtedy na tych turniejach, bo zawsze wiadomo było, że wygra Tomasz Gollob (śmiech). A tak serio, to były zawsze dla mnie ciekawe i prestiżowe zawody. I zawsze marzyłem, by kiedyś je wygrać. Udało się i to był dla mnie ważny impuls na początku sezonu, zachęcił mnie do jeszcze cięższej pracy…."
…, która zaowocowała dobrą średnią i powołaniem do kadry narodowej. „Tak, i to kolejne bardzo ważne dla mnie doświadczenie. Trener reprezentacji, Marek Cieślak, włączył mnie do składu na Drużynowy Puchar Świata. Nie dlatego, że jest moim coachem w klubie. Takie sugestie były bardzo niesprawiedliwe. Jeździłem dobrze i bardzo chciałem pracować dla drużyny. Myślę, że to zdecydowało o powołaniu. Przygoda z reprezentacją to niezapomniany czas! Wywalczyliśmy złoto dla Polski po straszliwie wyrównanym i ciekawym finale w Pradze. Na pewno nigdy nie zapomnę tego podium. Jazda dla kraju jest dla mnie szalenie ważnym wyróżnieniem".
„Było bardzo ostro. W takich zawodach ścisła światowa czołówka ściga się o trzy bilety do cyklu Grand Prix, więc rywalizacja jest naprawdę piekielna. Szkoda, że nie udało mi się awansować, ale i tak nie żałuję tego czasu. Dla mnie to była wielka nauka i temat do wyciągania wniosków na przyszłość. Samo przebicie się przez eliminacje i awans do Challenge był już sporym sukcesem i za to brawa należą się całemu mojemu teamowi. Teraz już wiem, jak pachnie taka impreza i następnym razem na pewno będę mądrzejszy. Mam też świadomość, że wiele lat jazdy przede mną i na Grand Prix przyjdzie jeszcze czas".
Anglia okazała się jednak szczęśliwa, prawda?„Zdecydowanie. Wygrałem Elite League z ekipą Poole Pirates. W finale dwukrotnie pokonaliśmy Birmingham Brummies. O wiele cięższy dwumecz stoczyliśmy w półfinale z drużyną ze Swindon. Na szczęście odrobiliśmy straty u siebie i mogliśmy zmierzyć się z Brummies. Złoty medal to super sprawa. W dwóch ligach stanąłem na podium i na pewno pod tym kątem sezon był super!"
źródło: informacja prasowa/redbull.com
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Żużel: Magiczny sezon Macieja Janowskiego - wywiad cz. 2
Podobne: Żużel: Magiczny sezon Macieja Janowskiego - wywiad cz. 2




Podobne galerie: Żużel: Magiczny sezon Macieja Janowskiego - wywiad cz. 2


.jpg)
Najczęściej czytane w tym miesiącu


Tapety na pulpit
Galerie zdjęć
Newsletter