Motorsport  »  Sporty samochodowe  »  Krzysztof Hołowczyc wrócił z Rajdu Dakar 2011
Krzysztof Hołowczyc wrócił z Rajdu Dakar 2011

Krzysztof Hołowczyc wrócił z Rajdu Dakar 2011

2011-01-18 - M. Zabolski     Tagi: Hołowczyc, Rajd Dakar, Rajdy terenowe, X-raid
W poniedziałkowy wieczór na lotnisku im. Fryderyka Chopina w Warszawie, powitano Krzysztofa Hołowczyca. Na popularnym Okęciu czekali kibice i dziennikarze, z którymi piąty kierowca samochodu 33. Rajdu Dakar podzielił się swoimi refleksjami, jak zawsze z uśmiechem na twarzy.
Hołowczyc i inni kierowcy BMW X3 CC na OS 12 Rajdu Dakar 2011
- Każdy sportowiec marzy o takim przywitaniu - przyznał Krzysztof Hołowczyc, gdy zobaczył kibiców i dziennikarzy zgromadzonych w hali przylotów. - Tegoroczny Dakar był niesamowicie ciężki. Organizator bardzo wziął sobie do serca, że to ma być trudny rajd. Wystartowało przeszło 170 załóg, a dojechało na metę ponad 50, czyli mniej niż co trzeci startujący. Od początku rajdu byliśmy na piątym miejscu, nikt z czołówki się nie wykruszył, więc nie zawdzięczamy naszej pozycji nieszczęściu innych. Po jedynej poważniejszej awarii, jaką mieliśmy w naszym samochodzie, przez chwilę wątpiliśmy, czy uda się tę pozycję utrzymać. Jak za młodzieńczych lat, przy Simsonie czy Jawie, musiałem splatać kabelki i jak mechanicy to potem zobaczyli, nikt nie mógł uwierzyć, że tak gruby kabel udało się przymocować do tak cienkiej śrubki. Udało się skończyć OS i straty nie były takie duże. - Wysiłek podczas Dakaru jest potworny, w samochodzie panują ogromne temperatury - wyznał zawodnik ORLEN Team. - W środku cały czas jest 60-68 stopni Celsjusza. Mini-sauna. Siedzimy tak 6-7 godzin, codziennie jedziemy od 600 do 900 kilometrów. Większość nie po drogach, tylko po bezdrożach. Dopiero do mnie dociera, jak ogromny to jest wysiłek. Trudno to do czegokolwiek porównać. - Chciałbym podkreślić, jak ważną rolę odegrał dla nas Jean-Marc Fortin, mój pilot - zaznaczył „Hołek”. - Wykonał fantastyczną pracę, był jednym z najlepszych pilotów rajdu. Nigdzie nie błądziliśmy. Mamy specyficzny rodzaj współpracy: ja idealnie widzę ślad, Jean-Marc świetnie nawiguje posługując się GPS-em czy książką drogową. Jesteśmy załogą, która może jeszcze wiele zdziałać.
- Przed nami są tylko zwycięzcy tego rajdu, nawet wielokrotni, ale nie oglądam się za siebie, patrzę do przodu - stwierdził rajdowy mistrz Europy z 1997 r. - Już mam ogromne plany jeśli chodzi o testowanie samochodu (BMW X3 CC - przyp. red.) i pewne zmiany w aucie. Jest takie powiedzenie: „jak się kończy jeden Dakar, zaczyna się następny”. Dla nas właśnie się zaczął następny Dakar - zakończył.Jutro około 18:00 spodziewani będą motocykliści: Jacek Czachor, Marek Dąbrowski oraz Jakub Przygoński. Ostatni zawodnik ORLEN Teamu, Rafała Sonik ma zaplanowany przylot w czwartek mniej więcej o godzinie 16-tej.



Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Krzysztof Hołowczyc wrócił z Rajdu Dakar 2011

Newsletter
Galerie zdjęć