Giermaziak zachwycony po kwalifikacjach do 24h Le Mans mimo słabego wyniku

Kuba Giermaziak pomimo wywalczenia słabej pozycji startowej do 24-godzinnego wyścigu Le Mans jest zdopingowany przed zawodami. Tłumaczy, że szlifował wyłącznie tempo długodystansowe.Polak za sterami Ferrari 458 Italia GT2 zespołu JMW Motorsport uzyskał czas 3:59.612, który dał mu tylko 11. miejsce na 14 załóg w najniższej kategorii GTE Am i 53. ogólnie na 56 samochodów. Jednak w wyścigu długodystansowym - zwłaszcza dobowym - pozycja startowa ma marginalne znaczenie, dlatego wicemistrz Porsche Supercup nawet nie pojechał na maksimum możliwości. W czwartek cały czas na torze poświęcił przygotowaniom do zawodów.

„Jestem bardzo zadowolony z dzisiejszego dnia". - komentował.
„Samochód spisuje się świetnie, jeździ się nim niesamowicie pewnie.

„Skoncentrowaliśmy się dzisiaj w całości na wyścigu, a ja mogłem z okrążenia
na okrążenie zwiększać swoje tempo. Udało się poprawić poprzedni wynik,
jednak ciągle mamy trochę zapasu.

„Mimo wszystko ważnym było, aby uniknąć wszelkich kłopotów czy incydentów.

„Teraz mamy dzień przerwy, więc będziemy mieli nieco czasu na ostatnie ustalenia strategii oraz spotkania z kibicami. Nie mogę się już doczekać sobotniego startu!"

Wobec kary przesunięcia do tyłu na starcie dla jednego z rywali i wycofania się innego, Giermaziak rozpocznie jazdę z 51. miejsca.

Nasz rodak zmienia się za kierownicą z księciem Arabii Saudyjskiej Abdulazizem Turki Al-Faisal oraz Amerykaninem Michaelem Avenattim.Wyścig ruszy w sobotę o godzinie 15:00. Będzie można oglądać go na kanałach Eurosport i Eurosport 2. Niewykluczone, że transmisję znajdziecie również na V10.pl.