Motorsport » Sporty samochodowe » IndyCar: Karam oczyszczony z zarzutu umyślnego obrócenia bolidu

IndyCar: Karam oczyszczony z zarzutu umyślnego obrócenia bolidu
IndyCar nie zdołało udowodnić Sage Karamowi, że celowo wykonał piruet bolidem podczas ostatniego wyścigu na torze Mid-Ohio, dla wpłynięcia na losy zawodów.
Potknięcie Karama bardzo pomogło jego zespołowemu partnerowi z Ganassi Scottowi Dixonowi, który zaliczył ostatni pit-stop tuż przed spowodowaną incydentem neutralizacją. Większość nie zdążyła z postojem i zdobywca pole position wrócił do czołówki, gdy rywale zjeżdżali do mechaników przy żółtych flagach. Wśród najbardziej poszkodowanych był lider wyścigu i lider klasyfikacji generalnej sezonu Juan Pablo Montoya. Spadł na 11. miejsce w zawodach, a w punktacji został doścignięty na 9 oczek przez Grahama Rahala, który skorzystał podobnie jak Dixon i ostatecznie wygrał u siebie.
Montoya jak wielu innych podejrzewał Karama o umyślne wywołanie neutralizacji.
„Wiesz, to trochę dziwne, jeśli wszystkie bolidy Ganassi zjeżdżają na pit-stop, a chwilę potem Sage się obraca". - mówił. „(...) Nie wiem, czy zrobił to celowo czy nie, ale słyszałem, że ten bączek był naprawdę podejrzany.
„Karma jest suką, więc zobaczymy".
W sprawie incydentu Karama wszczęto dochodzenie, lecz śledczym IndyCar nie udało się wykazać nieuczciwego postępowania ze strony 20-latka. Sprawdzono m. in. dane z bolidu, czy rozmowy radiowe.
Sam Karam nazwał całą aferę "absurdem".
„To absurd, że ludzie myślą, iż obróciłbym się na własne życzenie i zespół narażałby moje życie - ponieważ wpadłem w poślizg na trzecim albo drugim najbardziej szybkim zakręcie toru, przy prędkości ponad 100 mil na godzinę". - tłumaczył. „Naprawdę nie możesz zaplanować czegoś takiego".
Zobacz także: Karam naraził się Carpenterowi podczas wyścigu na owalu w Iowa »
Skrót wyścigu (obrót Karama od 1:22)
Potknięcie Karama bardzo pomogło jego zespołowemu partnerowi z Ganassi Scottowi Dixonowi, który zaliczył ostatni pit-stop tuż przed spowodowaną incydentem neutralizacją. Większość nie zdążyła z postojem i zdobywca pole position wrócił do czołówki, gdy rywale zjeżdżali do mechaników przy żółtych flagach. Wśród najbardziej poszkodowanych był lider wyścigu i lider klasyfikacji generalnej sezonu Juan Pablo Montoya. Spadł na 11. miejsce w zawodach, a w punktacji został doścignięty na 9 oczek przez Grahama Rahala, który skorzystał podobnie jak Dixon i ostatecznie wygrał u siebie.
Montoya jak wielu innych podejrzewał Karama o umyślne wywołanie neutralizacji.
„Wiesz, to trochę dziwne, jeśli wszystkie bolidy Ganassi zjeżdżają na pit-stop, a chwilę potem Sage się obraca". - mówił. „(...) Nie wiem, czy zrobił to celowo czy nie, ale słyszałem, że ten bączek był naprawdę podejrzany.
„Karma jest suką, więc zobaczymy".
W sprawie incydentu Karama wszczęto dochodzenie, lecz śledczym IndyCar nie udało się wykazać nieuczciwego postępowania ze strony 20-latka. Sprawdzono m. in. dane z bolidu, czy rozmowy radiowe.
„To absurd, że ludzie myślą, iż obróciłbym się na własne życzenie i zespół narażałby moje życie - ponieważ wpadłem w poślizg na trzecim albo drugim najbardziej szybkim zakręcie toru, przy prędkości ponad 100 mil na godzinę". - tłumaczył. „Naprawdę nie możesz zaplanować czegoś takiego".
Zobacz także: Karam naraził się Carpenterowi podczas wyścigu na owalu w Iowa »
źródło: motorsport.com, autosport.com
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
IndyCar: Karam oczyszczony z zarzutu umyślnego obrócenia bolidu
Podobne: IndyCar: Karam oczyszczony z zarzutu umyślnego obrócenia bolidu




Podobne galerie: IndyCar: Karam oczyszczony z zarzutu umyślnego obrócenia bolidu
Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit
Newsletter
Galerie zdjęć