Motorsport  »  Sporty motocyklowe  »  Paweł Szymkowski - wywiad ze wschodzącą gwiazdą enduro
Paweł Szymkowski - wywiad ze wschodzącą gwiazdą enduro

Paweł Szymkowski - wywiad ze wschodzącą gwiazdą enduro

2014-01-05 - G. Filiks     Tagi: Wywiad, Enduro, Szymkowski
W Polsce o zawodach enduro mówi się mało, a jeśli już, to tylko w kontekście Tadeusza Błażusiaka, naszego króla tej dyscypliny. Jednak mamy jeszcze jednego ciekawego śmiałka szalejącego offroadowym motocyklem po torze z przeszkodami - Pawła Szymkowskiego. 22-latek wojuje wśród juniorów.
Paweł Szymkowski - wywiad ze wschodzącą gwiazdą enduroPaweł Szymkowski - wywiad ze wschodzącą gwiazdą enduro
Postać "Pawka" postanowił przybliżyć kibicom Red Bull. Zapraszamy do lektury wywiadu z drugim zawodnikiem ubiegłorocznej edycji Pucharu Świata Juniorów w halowym SuperEnduro.

Red Bull.pl: Jak podsumujesz sezon 2013 w swoim wykonaniu?

Paweł Szymkowski:
„Powiem szczerze, że nie spodziewałem się, że będzie to tak udany sezon. Zamierzałem powalczyć w kraju o jakieś Mistrzostwo Polski i w końcu stanąć na podium Mistrzostw Europy. Udało mi się zdobyć trzy tytuł w MP (Enduro E1, Enduro generalka, Super Enduro Open), a w Mistrzostwach Europy Enduro stanąłem na podium, na drugim miejscu. Dodatkowo w hali pojechałem całkiem nieźle, zająłem drugie miejsce w Pucharze Świata Juniorów. Jest to dla mnie duże zaskoczenie tym bardziej, że w ogóle nie planowałem jechać całej serii. Obyło się również bez kontuzji i większych awarii motocykla, więc to był najlepszy rok w mojej, że tak powiem dotychczasowej karierze".
Paweł Szymkowski - wywiad ze wschodzącą gwiazdą enduroPaweł Szymkowski - wywiad ze wschodzącą gwiazdą enduro
Twój tytuł w Pucharze Świata na hali dla wielu był zaskoczeniem, zresztą dla ciebie pewnie także, czy wpłynął on jakoś na twoje życie oraz podejście do tego sportu? Poczułeś, że możesz osiągnąć coś walcząc z najlepszymi?

„Na pewno pomogło to pozyskać sponsorów. Kiedy proszę o pomoc i mogę się pochwalić tytułem w tak prestiżowej serii, ludzie inaczej już na to patrzą. Jeżeli są pieniądze to dużo łatwiej jest trenować i startować w różnych zawodach. Oczywiście dało mi to również ogromną motywację. Poczułem, że mogę walczyć z zawodnikami Mistrzostw Świata. Zarówno Redondi jak i McCanney dają gazu w MŚ Enduro i tam nie dałbym rady się za nimi podłączyć. Jednak Super Enduro rządzi się swoimi prawami i okazało się, że na hali jestem w stanie z nimi powalczyć. W zeszłym roku wygrałem dwa wyścigi, w następnych rundach sumiennie jechałem swoje i sezon skończyłem na drugim miejscu. Zdecydowanie pozwoliło mi to uwierzyć w siebie, bo nie spodziewałem się, że będę w stanie nawiązać z nimi walkę. A jak będzie w tym sezonie, to się okaże".
Za nami Grand Prix Polski, podczas którego mimo ogromnej presji, która ciążyła na Tobie po zeszłorocznym sukcesie, nie zawiodłeś. Czy runda w Łodzi różni się od reszty eliminacji w kalendarzu?

„Zdecydowanie tak. W zeszłym roku mieliśmy najwięcej kibiców na trybunach w hali. Z jednej strony ogromna presja, żeby nie zawieść polskich kibiców, a z drugiej potężny kop dzięki ich wsparciu, może to dziwne, ale bardzo lubię jechać w takich warunkach. Atmosfera na Atlas Arenie zdecydowanie motywuje do walki i dania z siebie 100%. Może trasa w Łodzi nie była najtrudniejsza, ale taka specyfiacja toru bardzo mi odpowiada i jeździ mi się tu zdecydowanie lepiej niż w Barcelonie czy Tours. Ogólnie jestem bardzo zadowolony ze swojego ostatniego występu w Łodzi. Udało mi się stanąć na podium i myślę, że na następnych rundach będzie jeszcze lepiej. Po rundzie w Liverpoolu byłem zawiedziony, jednak teraz znowu mam motywację do walki, także będzie dobrze!"

Do zakończenia tegorocznych zmagań serii Super Enduro pozostały jeszcze 4 rundy. Następna odbędzie się już 18 stycznia w Brazylii. Powiedz, będziemy mogli trzymać kciuki za Twój występ w Ameryce Południowej?

„Tak jak w poprzednim roku, tak i w tym miałem w ogóle nie startować w serii. Udało się pojechać na razie 2 rundy, z czego bardzo się cieszę. Były plany, żeby polecieć do Brazylii i Meksyku na dwie kolejne eliminacje. Niestety klubowi nie udało się dogadać kwestii startów w Ameryce Południowej i raczej nic z tego nie będzie. Wiadomo, są to ogromne koszty, które ciężko jest pokryć z własnej kieszeni. Z tego co wiem, dużo Juniorów nie poleci ani do Brazylii ani do Meksyku, moich największych rywali też raczej tam nie będzie, więc mam nadzieję, że nie stracę dużo w generalce. Na pewno pojadę na rundę do Barcelony i finał we francuskim Tours, gdzie postaram się powalczyć o dobry wynik".

Co według Ciebie będzie najważniejsze podczas tych ostatnich rund?


„Z tego co zdążyłem zauważyć, w klasie Prestig liczy się prędkość. Tam praktycznie nikt nie popełnia błędów i najważniejsza jest prędkość, kondycja i technika. W naszej klasie jest nieco inaczej. Bardzo ważny jest start i równa jazda, bez 'afer', bez wywrotek i większych przygód. Potwierdziło się to również w Łodzi i Liverpoolu, gdzie czasem po zepsutym starcie jechałem po swojemu i udawało mi się dojechać w pierwszej piątce. W Hiszpanii i Francji postaram się dobrze wystartować i unikać błędów. Fajnie byłoby stanąć na koniec sezonu na podium i tego będę się trzymał".



źródło: informacja prasowa/redbull.pl, fot. Facebook (staronphoto.com)

Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Paweł Szymkowski - wywiad ze wschodzącą gwiazdą enduro