Podsumowanie startów Polaków w miniony weekend: Basz wicemistrzem świata w kartingu

Karol Basz minionego weekendu nie zdołał drugi raz z rzędu zostać mistrzem świata w kartingu. Po ubiegłorocznym zwycięstwie w kategorii KF, tym razem Polak musiał uznać wyższość jednego rywala w OK.

25-latek zdobył pole position do pierwszego prefinału na kartingowej pętli toru w Bahrajnie, ale potem na zabrudzonej nawierzchni wyjechał szeroko na jednym z dohamowań i spadł z pierwszego na dziewiąte miejsce. Mimo tego jeszcze zdołał finiszować jako drugi, niespełna pół sekundy za zwycięzcą.

W finale - rozegranym przy sztucznym oświetleniu - po starcie z trzeciego pola kierowca Kosmic Racing na początku spadł na czwartą lokatę. Krakowianin jednak rozkręcał się z każdym kolejnym okrążeniem i w połowie dystansu był już wiceliderem.

Na 16. kółku Basz odebrał prowadzenie Pedro Hiltbrandowi. Niestety, Hiszpan udanie skontratakował naszego rodaka. W trakcie tego pojedynku Karol przejechał po krawężnikach i wypadł poza czołową piątkę.

Ale znowu do mety jeszcze przebił się na drugą pozycję. Tym samym sięgnął po wicemistrzostwo. Hiltbrand finiszował wcześniej o 1,365 sekundy.

„Mamy za sobą bardzo emocjonujące zakończenie sezonu”. - komentował Basz. „Ekipa Kosmic Racing jak zwykle przygotowała perfekcyjny wózek, za co serdecznie im dziękuję. Nasza współpraca w tym roku przebiegała wyśmienicie i tylko pech przeszkodził nam w osiągnięciu jeszcze lepszych rezultatów".

„Od samego początku weekendu mieliśmy bardzo dobre tempo, jednak nie wszystko poszło idealnie. W prefinale na torze było trochę brudu po kłopotach innych kierowców i dałem się zaskoczyć na jednym z dohamowań. Zbyt szeroki
wyjazd sprawił, że musiałem odrabiać, co też mogło mieć wpływ na  ostateczny wynik, gdyż bez tego wyścig był do wygrania i w finale  startowalibyśmy z lepszej pozycji".

„Walka o koronę była natomiast bardzo  zacięta. Pojedynki z Pedro, a także z innymi kierowcami, były jednymi z lepszych w mojej karierze. Manewr Hiszpana pod koniec wyścigu był bardzo odważny, choć mieścił się on w dopuszczalnych granicach".

„Ogólnie jestem bardzo zadowolony. Wicemistrzostwo świata jest wspaniałym osiągnięciem, które na pewno zapamiętam na bardzo, bardzo długo. Szkoda, że nie usłyszeliśmy tym razem Mazurka Dąbrowskiego, ale na pewno będzie jeszcze ku temu wiele okazji! Bardzo dziękuję wszystkim fanom, którzy wspierali mnie podczas tego sezonu, a także firmie Cronic, właścicielowi sklepu RallyShop.pl, jak i ilmio, Euro Part oraz Minardi”.

Błażusiak trzynasty w AMA EnduroCross

Tadeusz Błażusiak zajął dopiero 13. miejsce w końcowej klasyfikacji tegorocznego sezonu AMA EnduroCross, czyli mistrzostw Ameryki Północnej w endurocrossie. Popularny "Taddy", który wielokrotnie wygrywał ten cykl w przeszłości, teraz jest nękany problemami zdrowotnymi i nie wystartował w paru eliminacjach. Zabrakło go m. in. podczas finałowej rundy sezonu w Ontario.

Zobacz także: Kubica szybki na testach WEC »

Zobacz także: FMX: Melero wygrywa w Polsce i broni mistrzostwa świata, konkurs Best Whip dla Łukaszczyka »