Podsumowanie startów Polaków w weekend: Broniszewski wygrywa w Blancpain GT Series Sprint Cup

Michał Broniszewski startujący Ferrari 488 GT3 wspólnie z Włochem Giacomo Piccinim minionego weekendu wygrał zawody Blancpain GT Series Sprint Cup na torze Zolder w kategorii Pro-Am Cup.

Polak zaczął pechowo, od wypadku w kwalifikacjach. Na jednym z zakrętów belgijskiej pętli wpadł w poślizg i uderzył tyłem w barierę. Incydent ten przerwał czasówkę.

Potem jednak Broniszewski i Piccini przebili się na trzecie miejsce w swojej klasie w wyścigu kwalifikacyjnym, a w wyścigu głównym byli już w niej najlepsi. Ogólnie zajęli szesnastą pozycję.

W klasyfikacji generalnej Pro-Am Cup broniący mistrzowskiego tytułu duet szwajcarskiego zespołu Kessel Racing plasuje się na 3. lokacie.

Pech Basza w Mistrzostwach Włoch GT

Karol Basz miał szansę odnieść pierwsze zwycięstwo w Mistrzostwach Włoch GT, lecz zniweczył ją japoński zmiennik naszego rodaka Takashi Kasai.

Utytułowany kartingowiec był drugi w drugich kwalifikacjach na torze Misano, a w samym wyścigu prowadził za kierownicą Lamborghini Huracana Super Trofeo. Jednak gdy oddał samochód Kasaiemu, ten dostał karę za popełnienie błędu podczas neutralizacji. Kasai ostatecznie finiszował jako drugi, a po doliczeniu mu 25 sekund spadł na 6. pozycję.

Pierwsze zawody były jeszcze gorsze. Kasai ruszając do nich z piątego pola, szybko spadł na szóstą lokatę, a zaraz potem został uderzony przez rywala, obrócił się i zjechał do boksów z przebitą oponą. Basz po zastąpieniu go w aucie już nie miał szans na dobry wynik. Minął metę na 15. miejscu.

Awaria samochodu Więcka w Formule DRIFT

Nie powiodło się także Piotrowi Więckowi w amerykańskiej Formule DRIFT.

Polak startujący Nissanem Silvią S15 na owalnym torze w New Jersey, odpadł od razu w TOP32, nagle tracąc moc. Prawdopodobną przyczyną była awaria sprzęgła.Na półmetku sezonu Więcek plasuje się na 14. pozycji w klasyfikacji generalnej klasy Pro, najwyżej z debiutantów. Prowadzi wciąż jego zespołowy partner z Worthouse Drift Team, znany polskim kibicom Irlandczyk James Deane.