Podsumowanie weekendu w motorsporcie: Buemi zwycięzcą chaotycznej inauguracji nowego sezonu Formuły E

Sebastien Buemi broniący tytułu mistrza Formuły E wygrał zwariowaną inaugurację sezonu 2016/2017 elektrycznej serii wyścigowej w Hongkongu.
Nowa eliminacja obfitowała w nieoczekiwane zwroty akcji i wypadki. Wielu kierowców pocałowało barierę w szykanie, którą zmodyfikowano przed kwalifikacjami. Nie opanował tam bolidu wicemistrz Lucas di Grassi, Robin Frijns, czy debiutant Jose Maria Lopez.

Wypadek Frijnsa w kwalifikacjach spowodował opóźnienie, wobec którego postanowiono odwołać sesję Super Pole, aby zdążyć naładować bolidy na zawody.

W ten sposób pole position przypadło niespodziewanie pierwszemu mistrzowi FE Nelsonowi Piquetowi Juniorowi, który zakończył drugi sezon cyklu dopiero na piętnastym miejscu. Obok Brazylijczyka startował jego partner z zespołu NextEV - Oliver Turvey. Buemi ruszał z piątego pola. Przed reprezentantem Renault e.Dams wyścig rozpoczynali jeszcze kierowcy DS Virgin - wspomniany Lopez oraz Sam Bird.

Piquet Jr prowadził przez pierwszą część zmagań, ale na 17. okrążeniu przeszkodził mu kluczowy wypadek Lopeza, który wcześniej spadł wgłąb stawki w wyniku kolizji z Birdem. Omijając Lopeza, Piquet Jr stracił dwa miejsca. Gdy wyjechał samochód bezpieczeństwa, wielu kierowców wykorzystało tę sytuację na wykonanie pit-stopu - łącznie z Buemim. Piquet Jr natomiast zjechał do alei serwisowej zaraz po zakończeniu neutralizacji - i wylądował na 11. lokacie.

Nowym liderem został Bird, lecz na 25. okrążeniu Brytyjczyk też udał się na pit-stop - i miał problemy z uruchomieniem nowego wozu. W efekcie zajął 13. miejsce.Po dramacie Birda pierwszą pozycję przejął Buemi, który już nie oddał jej do mety. Chociaż później czempion przyznał, że gdyby wyścig trwał jedno kółko dłużej, mógłby go nie ukończyć, przez wzrost temperatury w swoim pojeździe.

Za Buemim finiszował sensacyjnie jego główny rywal z poprzedniego sezonu Lucas di Grassi. Zawodnik ABT Schaeffler Audi Sport wywalczył drugie miejsce mimo wypadku w kwalifikacjach, startu z 19. pola i stłuczki na początku zawodów z Ma Qing Huą, która zmusiła go do awaryjnego pit-stopu. Rodakowi Piqueta również pomogła neutralizacja.Trzeci był Nick Heidfeld. Podium wyglądało zatem identycznie jak na inagurację sezonu 2015/2016.

Debiutujący w mistrzostwach Jaguar nie zdobył punktów. Adam Carroll został sklasyfikowany na 12. pozycji, Mitch Evans nie ukończył wyścigu.

Bonusowe oczko za najszybsze okrążenie w zawodach zdobył kolejny nowicjusz Felix Rosenqvist. Były mistrz Europejskiej Formuły 3 i dwukrotny triumfator GP Makau finiszował jako ostatni w rezultacie wypadku, ale wcześniej podążał w czołówce.

Bathurst 1000

1. Will Davison i Jonathon Webb dosiadający Holdena Commodore VF małego zespołu Tekno Autosports Holden zostali ogłoszeni zwycięzcami Bathurst 1000, najbardziej prestiżowego wyścigu samochodowego w Australii, stanowiącego eliminację serii Supercars (dawniej V8 Supercars).Jako pierwszy finiszował 6-krotny mistrz Supercars i 4-krotny triumfator tych zawodów Jamie Whincup, który tworzył duet z Paulem Dumbrellem, ale dostał 15-sekundową karę za kolizję. Tym samym reprezentanci ekipy Triple Eight Racing spadli w wynikach na 11. miejsce.

Jednak złożono odwołanie od tej decyzji.

Jeśli kara nie zostanie anulowana, Davison oraz Webb będą pierwszymi kierowcami w historii, którzy wygrali Bathurst 1000 nie spędzając na pozycji lidera ani jednego okrążenia.

Dodajmy, że przebili się o 16 miejsc i pokonali o zaledwie 0,1434 sekundy najbliższego rywala. Nigdy w przeszłości zwycięski samochód w tym wyścigu nie miał tak małej przewagi nad drugim autem.

Lexus RC F GT3 wygrywa w debiucie

Nowy Lexus RC F GT3 zwyciężył w pierwszym starcie, wygrywając dziewiątą rundę trwającego sezonu VLN - niemieckiej serii wyścigowej rozgrywającej zawody wyłącznie na legendarnym torze Nurburgring Nordschleife.Triumfowali nim bracia Dominik i Mario Farnbacherowie. Wyścig trwał nieco ponad 4 godziny, w trakcie których osiem samochodów przejechało 28 okrążeń Północnej Pętli.