Karting: Basz pechowo w mistrzostwach Europy

Karol Basz jeździł pechowo w tegorocznej edycji kartingowych mistrzostw Europy i tak też zakończył się dla Polaka cały cykl. 22-latek nie osiągnął mety finałowego biegu ostatniej eliminacji na brytyjskim torze Pf International, ponieważ jeszcze przed startem unicestwił go jeden z rywali. Europejski czempionat w kartingu składał się w tym roku z czterech rund. Ostatnia odbyła się w miniony weekend w Wielkiej Brytanii, a wcześniej zawodnicy rywalizowali we Włoszech, Hiszpanii oraz Belgi.Niestety walka o mistrzowską koronę na Starym Kontynencie okazała się nieudana dla Basza, gdyż podczas każdej eliminacji zawodnik zespołu Tony Kart był trapiony różnymi problemami. Podczas ostatniej, szanse na dobry wynik przepadły po dwóch niezawinionych incydentach. Najpierw w prefinale jeden z rywali wypchnął Karola poza tor, co zaowocowało spadkiem na ostatnie miejsce. Zawodnikowi z Krakowa udało się jednak powrócić do walki, odzyskać aż osiemnaście pozycji i minąć linię mety na 16. lokacie. To dawało nadzieję na odrobienie strat w finale, niestety jeszcze na okrążeniu rozgrzewkowym inny z kierowców zagapił się i uderzył z tyłu naszego rodaka. Karol uszkodzonym gokartem wycofał się po zaledwie dwóch okrążeniach. Ostatecznie został sklasyfikowany na 11. miejscu w tabeli łącznej mistrzostw.

„Niestety mistrzostwa Europy nie poszły po naszej myśli.” - przyznał Basz po zawodach w Wielkiej Brytanii. „Po raz kolejny nie dopisało nam szczęście, gdyż odpadliśmy z nie swojej winy, jednak po problemach w poprzednich, i tak walczyliśmy przede wszystkim o honor. Najważniejsze jest to, że pokazaliśmy bardzo dobre tempo, co optymistycznie nastawia cały zespół przed nadchodzącymi Mistrzostwami Świata, które w tym roku składają się tylko z jednej rundy.

„Mam nadzieję, że we Francji również będziemy tak szybcy, a przede wszystkim będziemy mieli trochę więcej szczęścia! Bardzo dziękuje za wsparcie wszystkim fanom (...)”